Nawigacja

Historia z IPN

Krzysztof Pięciak: Generał Mieczysław Smorawiński (1893-1940)

Za udział w walkach I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej Mieczysław Smorawiński otrzymał m.in. Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyż Walecznych, francuską Legią Honorową i odznaczenia austro-węgierskie. W ostatniej bitwie z Konarmią Budionnego w sierpniu 1920 r. niemal stracił życie. Śmierć z rąk sowieckich pisana mu była jednak nie na polu walki, lecz w katyńskim lesie.

Święto Niepodległości w Krakowie. Dowódca 6. DP gen. Mieczysław Smorawiński (z prawej). Fot NAC

Urodzony w 1893 r. w Kaliszu pod zaborem rosyjskim Mieczysław Smorawiński już w wieku 15 lat zaangażował się w ruch niepodległościowy. W 1911 r. został aresztowany i zesłany w głąb Rosji. Po otrzymaniu zgody na wyjazd zagraniczny, udał się o pozostającego pod zaborem austriackim Lwowa. W stolicy Galicji zdał maturę i rozpoczął studia na Wydziale Chemii Technicznej Szkoły Politechnicznej. Jednocześnie wznowił działalność niepodległościową, angażując się w tajne organizacje „Zarzewie” i Armia Polska oraz legalnie działające Polskie Drużyny Strzeleckie, w których ukończył kurs podchorążych.

Zaraz po wybuchu I wojny światowej Smorawiński przybył do Krakowa. Już w połowie sierpnia 1914 r. został legionistą 2. pułku piechoty, z którym wyruszył na front w Karpaty. 20 października awansowano go na chorążego i powierzono mu dowodzenie plutonem.

Odznaczył się kilkakrotnie podczas walk o karpackie przełęcze, toczonych w trudnych warunkach, w kilkunastostopniowym mrozie. Pod Krzyworównią na Huculszczyźnie na czele 30 legionistów przez cały dzień powstrzymywał natarcie nieprzyjaciela. Pod Kirlibabą, dzięki dokonanemu przez jego pluton rozpoznaniu pozycji wroga, legionistom udało się zająć miejscowość. W szeregach „Żelaznej” II Brygady Legionów walczył na Bukowinie, gdzie po raz kolejny wykazał się odwagą, na czele patrolu rozbijając rosyjską kompanię. Został wówczas ranny. Podczas największej bitwy Legionów pod Kostiuchnówką na Wołyniu bronił kluczowych pozycji: Polskiej Góry i Reduty Piłsudskiego.

Przeciw Ukraińcom i bolszewikom

Po kryzysie przysięgowym w 1917 r. pozostał w wojsku. W szeregach Polskiego Korpusu Posiłkowego dowodził batalionem 2. pp. W listopadzie 1918 r., już jako major, wstąpił do odradzającego się Wojska Polskiego i niemal od razu wyruszył na front. Wraz ze swym baonem walczył z Ukraińcami w rejonie Żółkwi, usiłując przebić się do Lwowa. Ranny w boju, po miesiącu wrócił na front i objął dowództwo pułku.

W walkach z Ukraińcami i Rosją Sowiecką dowodził kolejno 8., 9., ponownie 8. oraz 4. Pułkiem Piechoty Legionów, a od sierpnia 1920 r. – IV Brygadą Piechoty. W rejonie Hrubieszowa walczył z Armią Konną Siemiona Budionnego, którą próbował rozbić po ciosie zadanym przez polskie oddziały pod Komarowem. Zaatakowana przez dwie dywizje kawalerii brygada Smorawińskiego poniosła jednak klęskę, a jej ciężko rannego dowódcę żołnierze znieśli z pola walki.

Podczas rekonwalescencji, w październiku 1920 r., ożenił się z Heleną z d. Danielewicz, którą poznał cztery lata wcześniej podczas leczenia jednej z poprzednich ran. Urodziło im się dwoje dzieci.

Charakter nieskazitelny

Na początku lat 20. XX wieku płk Smorawiński służył w 2. Dywizji Piechoty. Podczas przewrotu majowego opowiedział się po stronie Piłsudskiego. W marcu 1927 r. objął dowództwo 6. Dywizji Piechoty w Krakowie. Awansowany kilka miesięcy później, został najmłodszym generałem w Wojsku Polskim. Tak opiniowano go w tamtym czasie:

„Charakter nieskazitelny. Wymagający od innych, surowy dla siebie, a jednak wyrozumiały i sprawiedliwy. Przy bardzo dużej ambicji pracy – skromny i umie ukryć własne zasługi”.

6. Dywizją dowodził do października 1932 r., gdy przeniesiono go na stanowisko zastępcy dowódcy Okręgu Korpusu nr III w Grodnie.

Czytaj całość na portalu przystanekhistoria.pl

do góry