Nawigacja

Видання IPN укр

Historia z IPN

Robert Jankowski: „Udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r.

18 listopada 1965 r., w trakcie dobiegających końca obrad Soboru Watykańskiego II, polscy biskupi wystosowali do biskupów niemieckich list z zaproszeniem do udziału w uroczystych obchodach przypadającego na kolejny rok tysiąclecia chrztu Polski.

Obsypany kwiatami samochód wiozący wieczorem prymasa Stefana Wyszyńskiego pośród tłumu wiwatujących osób na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Obchody Milenium Chrztu Polski w Warszawie, 26 VI 1966 r. (fot. z zasobu IPN)

„Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim” było jednym z ponad pięćdziesięciu listów, jakie wystosowano do episkopatów różnych krajów w związku ze zbliżającą się rocznicą, jednak — ze względu na trudne stosunki polsko-niemieckie — miało specjalną wagę i w owym czasie było inicjatywą szczególną. Inicjatywa ta wywołała histeryczną wręcz reakcję peerelowskich władz.

Na ławach kończącego się Soboru…

„Żelazna kurtyna” dzieląca kontynent europejski na dwie części oraz nie tak dawne jeszcze bolesne doświadczenia wyniesione z II wojny światowej powodowały, że również kontakty polskiego duchowieństwa z hierarchami katolickimi Niemiec Zachodnich pozostawały chłodne i ograniczone, niewykraczające poza jednostkowe przykłady.

Okazją do ich poprawy i wzajemnego zbliżenia stały się obrady Soboru Watykańskiego II (1962–1965), w trakcie których polscy biskupi mogli spotykać się i współpracować ze swoimi niemieckimi współbraćmi. W tym czasie w RFN również w kręgach niemieckich ewangelików zaczęto wskazywać na konieczność zmiany w stosunkach z Polską. Jeden z najważniejszych problemów stanowiła kwestia polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, której Niemcy Zachodnie nie uznawały.

1 października 1965 r., a więc półtora miesiąca przed wystosowaniem listu do biskupów niemieckich, Kościół Ewangelicki w Niemczech ogłosił tzw. Memorandum Wschodnie. Jego autorzy, ubolewając nad cierpieniem wielu milionów Niemców wysiedlonych ze stron rodzinnych na zachód, równocześnie podkreślali prawo Polaków do życia na spornych terenach. Wskazywali tym samym na konieczność uznania polskiej granicy zachodniej.

Wagi ułożenia sąsiedzkich stosunków i podjęcia realnego, odważnego wysiłku na rzecz przezwyciężenia wzajemnych animozji i zaszłości świadom był również polski episkopat. „Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci…” miało stanowić bezprecedensowy krok w tym kierunku.

Ręka wyciągnięta do zgody

List do niemieckich duszpasterzy podpisało 34 polskich biskupów, w tym m.in. prymas Stefan Wyszyński i abp Karol Wojtyła. Inicjatorem napisania listu i jego autorem był abp Bolesław Kominek, przyszły arcybiskup metropolita wrocławski.

Orędzie stanowiło zwięzły historyczny wykład tysiąclecia wzrastania chrześcijaństwa w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem stosunków polsko-niemieckich. Nie omijało kwestii bolesnych, a więc krzywd doznanych przez obywateli polskich w czasie ostatniej wojny, jak również losu niemieckich wysiedlonych, poruszało też problem granicy na Odrze i Nysie („gorące żelazo”), wskazując na okoliczności ich ustanowienia.

Orędzie, napisane w duchu przebaczenia i pojednania, kończyło się słynnym wezwaniem:

„W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium w sposób jak najbardziej chrześcijański”.

Odpowiedź niemieckich biskupów, która nadeszła 5 grudnia 1965 r., rozczarowała polskich hierarchów. Mimo że była to odpowiedź życzliwa, zabrakło w niej konkretów — ustosunkowania się do najważniejszych kwestii, zabrakło chęci i śmiałości. Z pewnością wpływ na taką, a nie inną treść miały czynniki, które niemieccy biskupi musieli wziąć pod uwagę, takie jak m.in.: polityka państwa zachodnioniemieckiego, fakt, iż Kościół katolicki w Niemczech obejmował zaledwie część społeczeństwa, a także istnienie licznej i wpływowej grupy ludności, jaką w RFN stanowili wysiedleni z byłych niemieckich terenów wschodnich.

Czytaj więcej na portalu przystanekhistoria.pl

do góry