Nawigacja

Historia z IPN

Małgorzata Badowska: Radiostacja „Świt” nadaje

10 września 1942 roku swoją pierwszą audycję radiową nadała z Bletchley Park pod Londynem polskojęzyczna radiostacja „Świt”, która działała do końca listopada 1944 roku.

  • Telegram z KL Auschwitz z 2 października 1941 r. informujący o śmierci Kazimierza Miaskiewicza w dniu 1 października 1941 r. z powodu „zapalenia płuc” (sygn. IPN GK 629/3571)
    Telegram z KL Auschwitz z 2 października 1941 r. informujący o śmierci Kazimierza Miaskiewicza w dniu 1 października 1941 r. z powodu „zapalenia płuc” (sygn. IPN GK 629/3571)

Niemieckie służby w okupowanej Polsce, zajmujące się namierzaniem radiowym, stale wyłapywały wszelkie nielegalnie działające stacje, dlatego Brytyjczycy, razem z polskim rządem na uchodźstwie, postanowili udawać, że program nadawany jest bezpośrednio z okupowanego terytorium. Uwiarygodnić to mieli informatorzy posiadający wieści z pierwszej ręki, wprost z kraju. Okazało się, że odpowiedni ludzie sami nawiązali cywilną łączność radiową z władzami RP w Londynie, a do tego używali szyfru, którego Niemcom nigdy nie udało się złamać.

Korespondentem i organizatorem całej tajnej akcji został Stefan Korboński ps. „Nowak” (1901-1989), szef Kierownictwa Walki Cywilnej, działający wraz ze swoją żoną, Zofią Korbońską ps. „Zofia” (1915-2010).

Wojenna nić Ariadny

Utrzymanie radiowej łączności z Londynem było dla Zofii głównym, codziennym zadaniem. Zajmowała się szyfrowaniem i odszyfrowaniem wiadomości. Cały szyfr znała na pamięć, dzięki czemu mogła na poczekaniu przygotowywać depesze. Poza tym, zwłaszcza w początkach działania stacji nadawczej, zawiadywała organizacją sprzętu i jego przewożeniem z miejsca na miejsce, omawiała z mężem plany, przepisywała na maszynie audycje. W trakcie nadawania obserwowała okolicę, żeby w razie potrzeby ostrzec męża i jego współpracowników przed niebezpieczeństwem.

Jej zadaniem było także przygotowywanie jedzenia. Po pewnym czasie, kiedy depesz było już tyle, że sama nie dawała rady, wyszkoliła kilka pomocnic, które szyfrowały mniej poufne informacje. Sama zaś opracowywała te najbardziej wrażliwe, jak depesze o miejscu kwatery Hitlera, o przewiezieniu broni V-2 czy o likwidacji getta w Warszawie.

Niestety – mimo podjęcia wszelkich środków ostrożności i pełnej konspiracji – zespół Korbońskich został kilka razy wykryty, przez co zginęła przeszło połowa pracowników. Newralgiczny był sam moment nadawania do Londynu. Zofia Korbońska w jednym z wywiadów wspominała, jak 11 listopada 1943 roku Niemcy odkryli stację, zastrzelili na miejscu telegrafistę i niewiele brakowało, by złapali małżonków. Mimo to depesze do Londynu stale docierały. Audycje „Świtu” słyszane były w kraju z przerwami między kwietniem a sierpniem 1943 roku oraz na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku.

Powstanie warszawskie oznaczało dla Korbońskich i ich ludzi pracę w jeszcze trudniejszych warunkach. Depesze wysyłali co pół godziny, informując o wszystkim, co działo się w powstańczej Warszawie.

Po kapitulacji miasta opisywali los wysiedlanej ludności cywilnej, pędzonej do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie, donosząc o warunkach bytowych i liczbie ludzi wysyłanych do obozów koncentracyjnych i na przymusowe roboty do Niemiec.

Radiostacja „Świt” nadała ostatnią audycję 27 listopada 1944 roku, a 3 dni później została przez Brytyjczyków oficjalnie zlikwidowana.

Wobec powszechnej niewoli

Po wojnie, 29 czerwca 1945 roku, państwo Korbońscy zostali aresztowani przez NKWD w Krakowie. Na szczęście okazało się, że Rosjanie nie mieli pojęcia o działalności małżonków dla radiostacji „Świt”. Po wielu przesłuchaniach, przewiezieniu do Warszawy, w lipcu zwolniono ich z aresztu, a Stefan powrócił do pracy politycznej w Polskim Stronnictwie Ludowym. Uprzedzeni o planach ponownego aresztowania, w 1947 roku uciekli z Polski – najpierw do Szwecji, a potem do Stanów Zjednoczonych.

Czytaj całość na portalu przystanekhistoria.pl

do góry