Przed nami kolejna smutna rocznica pacyfikacji KWK „Wujek”, kiedy podczas nierównej walki górników z uzbrojonymi funkcjonariuszami Plutonu Specjalnego ZOMO zamordowanych zostało dziewięć osób. Dzisiejsza „Migawka archiwalna” przypomina o tamtym tragicznym dniu w katowickim Brynowie.
Jak pamiętamy, po wprowadzeniu stanu wojennego niektóre kopalnie i huty na Górnym Śląsku i w Zagłębiu podjęły strajk. Siły wojska i MO pacyfikowały kolejne zakłady, m.in. 15 grudnia KWK „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu, a 16 grudnia – KWK „Wujek” w Katowicach. W obu kopalniach wobec strajkujących górników użyto broni: w Jastrzębiu było czterech rannych, a w Katowicach (poza rannymi) dziewięć ofiar śmiertelnych. Na miejscu zginęło sześciu górników: Józef Czekalski, Józef Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Zbigniew Wilk i Zenon Zając. W kolejnych dniach w szpitalach od odniesionych ran zmarli Andrzej Pełka, Joachim Gnida i Jan Stawisiński. Ten ostatni pochodził z Pomorza; gdy do jego rodziny dotarła informacja o postrzeleniu i ciężkim stanie Jana, jego matka przyjechała do Katowic i zatrudniła się jako salowa w szpitalu, aby być przy synu. Pracowała tak aż do jego śmierci 25 stycznia 1982 r., a potem przyjeżdżała na wszystkie procesy zomowców, jakie toczyły się przed katowickimi sądami.
Najaktywniejsi uczestnicy strajku z „Wujka” zostali aresztowani, a następnie skazani na kary więzienia. Pogrzeby zamordowanych były zabezpieczane przez kilkudziesięcioosobowe siły MO i SB.
Akcją pacyfikacji dowodził płk Kazimierz Wilczyński, dowódca ZOMO (nadzór sprawowali: płk Jerzy Gruba, komendant wojewódzki MO i ppłk Marian Okrutny, zastępca komendanta wojewódzkiego ds. MO), zaś do górników strzelali funkcjonariusze z Plutonu Specjalnego ZOMO. Jeszcze w styczniu 1982 r. umorzono wszczęte wobec nich śledztwo uznając, że działali w obronie koniecznej. W 1997 r., po procesie trwającym od 1993 r., zostali uniewinnieni; podobny wyrok zapadł po drugim procesie, w 2001 r. Dopiero w trzecim procesie, zakończonym w 2007 r., byli zomowcy zostali uznani za winnych strzelania do górników i skazani na kary pozbawienia wolności od 2,5 roku do 11 lat (największą karę otrzymał dowódca Plutonu Specjalnego, Romuald Cieślak, jednak po apelacji w 2008 r. zmniejszono ją do sześciu lat; z kolei pozostałym wymiar kary zwiększono do 3,5–4 lat).
W latach osiemdziesiątych upamiętnienie zamordowanych górników nie było możliwe, chociaż na miejscu ich śmierci postawiono krzyż, składano wieńce i kwiaty. Co roku 16 grudnia ludzie gromadzili się pod kopalnią „Wujek”, aby oddać hołd poległym. Byli za to aresztowani, zatrzymywani lub/i karani grzywnami. Dopiero w październiku 1989 r. zarejestrowano Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ku Czci Górników Kopalni Węgla Kamiennego Wujek w Katowicach Poległych 16.12.1981; jego przewodniczącym został Kazimierz Świtoń. Pomnik poświęcono i odsłonięto 15 XII 1991 r. W grudniu 2015 r. górnicy zostali pośmiertnie odznaczeni Krzyżami Wolności i Solidarności.
Większość prezentowanych fotografii została wykonana tajnie przez funkcjonariuszy SB podczas pogrzebów zamordowanych górników, bo rodzinom nie było dane pożegnać swoich bliskich w spokoju. Trzy pokazują zniszczenia na terenie kopalni; zostały zrobione jako materiał do śledztwa (tego, w którym uznano, że ZOMO działało w obronie koniecznej). Ostatnia grupa zdjęć – również zrobionych tajnie przez SB – pokazuje osoby upamiętniające poległych pod krzyżem przy kopalni w późniejszych latach.
(na podstawie IPN Ka 841, https://encysol.pl/, www.scwis.pl)