Nawigacja

Historia z IPN

Cecylia Kuta: „Przebijał barierę strachu i wskazywał drogę”. Stefan Kisielewski (1911–1991)

Skąd taka popularność Kisiela? Dla wielu osób odpowiedź na to pytanie będzie oczywista, ale dla najmłodszych pokoleń już niekoniecznie. Warto zatem przypomnieć o tej niezwykłej postaci.

  • Stefan Kisielewski. Fot. z zasobu IPN
    Stefan Kisielewski. Fot. z zasobu IPN

Na temat Stefana Kisielewskiego powstało już sporo publikacji. Ukazało się kilkanaście książek1, wiele artykułów naukowych i popularyzatorskich. Pisała również o nim na łamach „Biuletynu IPN” w 2009 r. autorka niniejszego tekstu2. Dlaczego Kisiel ciągle wzbudza zainteresowanie badaczy?

tefan Kisielewski był człowiekiem renesansu, twórcą o wielu różnorodnych specjalnościach i zainteresowaniach: kompozytorem, pedagogiem, krytykiem muzycznym, publicystą, pisarzem, ale też posłem na Sejm PRL. Urodził się 7 marca 1911 r. w Warszawie w rodzinie Zygmunta Kisielewskiego i Salomei z domu Szapiro. W latach 1929–1931 studiował polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, a od 1927 r. uczył się także w Konserwatorium Warszawskim, gdzie uzyskał dyplomy z teorii muzyki (1934), kompozycji w klasie Kazimierza Sikorskiego (1937) i fortepianu w klasie Jerzego Lefelda (1937). Działalność zawodową rozpoczął jako kompozytor, krytyk i literat. Pierwsze recenzje muzyczne opublikował w 1932 r. w piśmie „Echo Tygodnia”. Przez dwa lata (1935–1937) był sekretarzem redakcji „Muzyki Polskiej”, a równocześnie od 1935 r. publicystą i recenzentem muzycznym pism: „Bunt Młodych”, „Pion”, „Polityka” oraz „Zet”.

W 1938 r. wyjechał do Paryża. Po powrocie wiosną 1939 r. został kierownikiem muzycznym Rozgłośni „Warszawa II”. Walczył we Wrześniu ’39. Okupację spędził w Warszawie. Pracował jako referent audycji muzyczno-słownych w Sekcji Polskiego Radia Delegatury Rządu na Kraj. Był żołnierzem Armii Krajowej i uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Po wojnie zamieszkał wraz z rodziną w Krakowie. Związał się wówczas z „Tygodnikiem Powszechnym”, do którego pisał (z przerwami) do 1989 r. Założył też pismo „Ruch Muzyczny”, którego był redaktorem naczelnym do 1948 r. Wykładał w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (obecnej Akademii Muzycznej) w Krakowie. W 1949 r. został usunięty z uczelni przez władze komunistyczne.

Działalność publicystyczna w „Tygodniku Powszechnym” dawała mu pewną niezależność.

„Błyskotliwe, pełne ironii i sarkazmu felietony, celnie, o ile oczywiście cenzura pozwoliła, punktujące wszelakie nonsensy, były dla niego, ale i dla czytelników, świetną terapią pozwalającą jemu zapisać, a czytelnikom przeczytać wiele z tego, co pomijała ówczesna propaganda”

– zauważa historyk Janusz Osica3. Przybierając maskę błazna, Kisielewski w swoich felietonach wyśmiewał idee marksistowskie i ukazywał absurdy PRL. Sam przyznawał, że w ten sposób wyrobił sobie status „jedynego legalnego opozycjonisty”4. Drwiąc z otaczającego świata, jednocześnie niósł otuchę, nadzieję i rozpogadzał smutną, szarą codzienność PRL. Nie dziwi więc, że wielu czytelników dlatego sięgało po „Tygodnik Powszechny” i jego lekturę rozpoczynało od felietonów Kisiela.

Redakcja „Tygodnika” doceniała fenomen tego autora, chociaż nie zawsze utożsamiała się z jego poglądami.

„Przyznajemy otwarcie: sądzimy, że współpraca Stefana Kisielewskiego jest ważna nie tylko dla pisma, ale i dla sprawy, której pismo chce służyć. Nie chodzi tu o takie – bardzo istotne zresztą – motywy, jak wartość pisarska i zdolności intelektualne Stefana Kisielewskiego, jego zawsze świeże, nieszablonowe, aż zaskakujące w swej odrębności widzenie różnych spraw, co jest ogromną wartością w życiu intelektualnym Polski”

– pisał ks. Jan Piwowarczyk, pierwszy redaktor naczelny „Tygodnika”5. Podobnego zdania był Jerzy Turowicz, następca ks. Piwowarczyka:

„Szanując niezależność Kisiela i w imię respektowania pluralizmu poglądów, drukowaliśmy jego felietony, nawet jeśli czasem nie zgadzaliśmy się z tym, co pisze. Paradoks sytuacji polegał jednak na tym, że mimo zapewnień Kisiela, »Tygodnik« nie byłby i nie jest tym, czym jest, gdyby właśnie nie te felietony”6.

W latach 1957–1965, zasiadając w sejmie jako poseł reprezentujący środowisko umiarkowanej opozycji skupione w Kole Posłów „Znak”, Kisielewski publicznie atakował politykę kulturalną władz komunistycznych. Składał liczne interpelacje, nie zrażając się tym, że i tak w ówczesnej rzeczywistości nie pociągały za sobą żadnych skutków legislacyjnych.

Czytaj całość na portalu przystanekhistoria.pl

Tekst pochodzi z numeru 9/2021 „Biuletynu IPN”

Przypisy:

1 Zob. np. R. Jarocki, Czterdzieści pięć lat w opozycji, Kraków 1990; J. Waldorff, Słowo o Kisielu, Warszawa 1995; M. Urbanek, Kisiel, Wrocław 1997; idem, Kisielewscy, Warszawa 2006; S. Kisielewski, Kisiel. Publicystyka przedwojenna, wybór i przedm. K.M. Ujazdowski, Warszawa 2001; M. Ryszkiewicz, Forma ideologii – ideologia formy, o powieściach Stefana Kisielewskiego, Lublin 2003; M. Wiszniowska, Stańczyk Polski Ludowej, Katowice – Warszawa 2004; A. Wiatr, Stefan Kisie­lewski jako krytyk muzyczny, Wrocław 2006; J. Suszko, Donosy na Kisiela. Zeznania kandydata na donosiciela, Warszawa 2006; M. Szyszka, Droga klerka. Filozofia Sztuki Stefana Kisielewskiego, Kraków 2010; M. Gąsiorowska, Kisielewski, Kraków 2011; M. Mateja, Mowa umowna. O felietonach Kisiela, Toruń 2012; J. Kisielewski, Pierwsza woda po Kisielu, Warszawa 2014; Stefan Kisielewski. Reakcjonista. Autobiografia intelektualna, wybór i oprac. M. Sopyło, Warszawa 2021.

2 C. Kuta, Niezależny twórca pod maską „błazna”, „Biuletyn IPN” 2009, nr 5–6, s. 118–125.

3 Stefan Kisielewski. „To był człowiek, który chodził własnymi drogami”, https://www.polskiera­dio24.pl/39/156/Artykul/1068055,Stefan-Kisielewski-To-byl-czlowiek-ktory-chodzil-wlasnymi-drogami [dostęp: 7 VII 2021 r.].

4 Cyt. za S. Prokurat, Stefan Kisielewski, opozycjonista, w oczach Służby Bezpieczeństwa, „Journal of Modern Science” 2014, t. 4, s. 363–381.

5 J. Piwowarczyk, Sprawa „Sprzysiężenia”, „Tygodnik Powszechny” 1958, nr 3.

6 J. Turowicz, Stefan Kisielewski nie żyje, „Tygodnik Powszechny” 1991, nr 40.

do góry