Nawigacja

Historia z IPN

Przemysław Benken: 1. Dywizja Piechoty i jej udział w bitwie pod Lenino 12–13 października 1943 roku

Bitwa pod Lenino, stoczona w październiku 1943 r., miała być jednym z elementów pierwszej fazy sowieckiej ofensywy strategicznej na Białorusi, która stworzyłaby dogodne warunki do wejścia Armii Czerwonej na ziemie II Rzeczypospolitej i dalszego natarcia na zachód, w kierunku Berlina.

Ponieważ wspomniana ofensywa miała, prócz militarnego, wielkie znaczenie polityczne (w kontekście zaawansowanych planów sowietyzacji tej części Europy), w Moskwie uznano za celowe, by wzięła w niej udział 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.

Dywizja kościuszkowska

Dowodzona przez Zygmunta Berlinga formacja – w której szeregowymi i podoficerami byli mieszkańcy przedwojennych Kresów Wschodnich wywiezieni w głąb ZSRS w okresie sowieckiej okupacji – była politycznym narzędziem Józefa Stalina, który za jej pośrednictwem zamierzał zdobyć poparcie społeczne i międzynarodowe uznanie dla przyszłego, całkowicie zależnego od Moskwy, rządu polskiego złożonego z komunistów. Ponieważ wziętych do niewoli w 1939 r. polskich oficerów Sowieci w ogromnej większości rozstrzelali wiosną 1940 r., a niemal wszyscy ocalali opuścili ZSRS z armią gen. Władysława Andersa, na stanowiska dowódcze w 1. DP i do jej aparatu „oświatowego” skierowano sowieckich oficerów i niemałą liczbę Żydów, dawnych obywateli II Rzeczypospolitej. Ci ostatni, jako orientujący się w tzw. polskiej specyfice (przed 1939 r. nierzadko działali w nielegalnych komunistycznych strukturach lub z nimi sympatyzowali, a po 17 września 1939 r. wspierali sowiecką administrację okupacyjną), mieli odgrywać główną rolę w procesie politycznej indoktrynacji żołnierzy, którzy częstokroć w służbie w 1. DP upatrywali jedynej możliwości powrotu do ojczyzny lub uniknięcia wcielenia do Armii Czerwonej.

Krwawa jatka

Udział 1. DP w bitwie pod Lenino zakończył się całkowitą klęską. Wynikało to z tego, iż wspomnianej formacji brakowało doświadczenia bojowego (Zygmunt Berling po raz ostatni brał czynny udział w walkach podczas wojny polsko-sowieckiej), a choć broniący się przed nią Niemcy byli o wiele słabsi liczebnie, to znacznie górowali nad atakującymi sprawnością taktyczną. Żołnierzom Berlinga nie sprzyjał otwarty teren, który wznosił się w kierunku pozycji niemieckich. Zapewniało to obrońcom możliwość prowadzenia skutecznego ostrzału, zaś obserwatorom 1. DP utrudniało rozpoznanie stanowisk niemieckich i korygowanie ognia artyleryjskiego. Zawiodła także koordynacja działań poszczególnych oddziałów i łączność przewodowa zerwana silny przez ostrzał artyleryjski i bombardowania (radiostacji było zbyt mało). W newralgicznych momentach bitwy oficerowie 1. DP musieli się porozumiewać za pomocą gońców, którzy nierzadko ginęli w trakcie wykonywania zadania, co uniemożliwiało odpowiednio szybkie reakcje. Niecelny ogień artylerii wspierającej natarcie powodował straty wśród atakujących, dezorganizował ich działania i obniżał morale. Niezwykle ważne było również to, iż Niemcy zostali wcześniej uprzedzeni o ataku przez wziętych do niewoli Polaków, dzięki czemu udało im się odpowiednio przygotować. W rejonie Lenino m.in. skoncentrowano siły lotnicze, które umożliwiły wywalczenie lokalnej przewagi w powietrzu. Niemieckie naloty odegrały istotną rolę w zatrzymaniu natarcia 1. DP i osłabieniu morale jej żołnierzy.

Dezercje i ogólny rachunek strat

Atak formacji Berlinga uzyskał skromne zdobycze terenowe, a sprawne niemieckie kontrataki uniemożliwiły opanowanie nawet wstępnych obiektów natarcia. Źle dowodzeni i masakrowani przez niemiecką broń maszynową, artylerię i lotnictwo żołnierze nie tylko nie byli w stanie dalej nacierać, lecz zaczęli oddawać się do niewoli całymi pododdziałami lub pojedynczo dezerterować na stronę wroga. Przynajmniej kilku byłych żołnierzy 1. DP Niemcy wykorzystywali po bitwie do agitacji antykomunistycznej prowadzonej wobec żołnierzy II Korpusu we Włoszech (drogą radiową) i polskiej ludności w Generalnym Gubernatorstwie (na specjalnie organizowanych wiecach). Artykuły opisujące fatalne warunki życia w ZSRS, przedstawiane przez byłych żołnierzy Berlinga, drukowano również w tzw. prasie gadzinowej.

Czytaj więcej na portalu przystanekhistoria.pl

do góry