Nawigacja

Aktualności

Pokaz filmu „Paszporty Paragwaju” – Haga, 13 listopada 2019

– Niektóre, małe wówczas, żydowskie dzieci dopiero teraz dowiadują się, że potajemnie przekazany dokument, który był przepustką do życia i wolności, nie przybył „znikąd” ale został stworzony i przemycony dzięki aktywności polskiego państwa i jego urzędników – powiedział dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN przed projekcją filmu „Paszporty Paragwaju” w Hadze.

 

 

Pokaz filmu dokumentalnego, wyprodukowanego przez Instytut Pamięci Narodowej, odbył się w Glazen Zaal w Hadze. Wydarzenie zorganizowały Ambasada RP w Hadze i Haska Liberalna Gmina Żydowska. Film w reżyserii Roberta Kaczmarka przedstawia mało znaną historię udziału polskiej dyplomacji w ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej.

Film kryje w sobie pewien paradoks. Z jednej strony opowiada o przestępczej działalności Państwa Polskiego, o przestępczych działaniach polskich urzędników państwowych i dyplomatów. O ludziach, którzy, jak się szacuje, sfałszowali kilka tysięcy dokumentów paszportowych innego kraju przeznaczonych, jak ocenia Jakub Kumoch, być może nawet dla 10 tysięcy osób. To w normalnym świecie byłoby powodem do wstydu, kompromitacją instytucji państwowych. Tymczasem my dzisiaj opowiadamy o tych fałszerstwach z dumą. Bowiem w ówczesnym świecie niemieckiego terroru te fałszywe dokumenty ratowały życie człowieka – podkreślił dr Mateusz Szpytma. – Każdy  fałszywy paszport mógł uratować życie jednej osoby lub jednej rodziny z niemieckiej, państwowej machiny Holokaustu. W sumie było ich może i 3 tysiące. Do niedawna historycy zasadniczo uważali, że akcja Ładosia uratowała głównie Żydów z Polski. Ambasador Kumoch podał jednak, że podczas ostatnich badań odkryto, iż większość nazwisk to Żydzi z Holandii i przebywający w Holandii Żydzi z Niemiec. Istotnie stanowią oni prawdopodobnie większość uratowanych przez Ładosia, Rokickiego i innych. Dyplomaci ci urastają więc do rangi konsulów Europy. Ratowali ludzi, którzy nie tylko nie byli obywatelami ich państw, ale również tych, którzy byli obywatelami Niemiec, państwa wrogiego – dodał wiceprezes IPN.

Film „Paszporty Paragwaju” opowiada mało znaną historię współpracy polsko-żydowskiej, której celem nadrzędnym było życie drugiego człowieka. W latach 1942–1943 w poselstwie RP w Bernie funkcjonowała nieformalna grupa złożona z polskich dyplomatów oraz działaczy organizacji żydowskich. Wspólnie działali na rzecz uzyskiwania paszportów państw Ameryki Południowej. Fałszywe dokumenty trafiały do Żydów w okupowanej Europie, którzy dzięki nim uniknęli w większości wywózek do niemieckich obozów zagłady. Posiadacze tych paszportów trafiali do obozów dla internowanych w Niemczech (Tittmoning, Liebenau, Bölsenberg) oraz do okupowanej Francji (Vittel). Część z nich doczekała końca wojny. Rodziny wielu ocalonych dopiero dziś dowiadują się, komu tak naprawdę zawdzięczają życie. Do grupy działającej przy polskim poselstwie w Bernie należeli: Aleksander Ładoś – od kwietnia 1940 r. poseł pełnomocny w Bernie; jego współpracownik Konstanty Rokicki – konsul w Bernie; Stefan Jan Ryniewicz – sekretarz i kierownik Wydziału Konsularnego w Bernie; Juliusz Kühl – sekretarz poselstwa. Ze strony organizacji żydowskich ogromną rolę odegrali: Adolf H. Silberschein – działacz syjonistyczny, poseł na Sejm RP oraz Chaim Eiss – rabin, działacz Agudat Israel.

 

 

do góry