Nawigacja

Aktualności

„Powstańcze poczty” – pocztówka IPN i Poczty Polskiej

  • Kartka okolicznościowa poświęcona 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (1)
    Kartka okolicznościowa poświęcona 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (1)
  • Kartka okolicznościowa poświęcona 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (2)
    Kartka okolicznościowa poświęcona 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (2)

Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z Pocztą Polską przygotował dla uczczenia rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego specjalną kartkę z przypiętą do niej kotwicą Polski Walczącej. Ta wyjątkowa kartka będzie kolportowana za pośrednictwem placówek pocztowych. Razem z nią przygotowaliśmy gazetkę o poczcie powstańczej i ikonografią z naszego zasobu archiwalnego na ten temat.

Po klęsce wrześniowej polska poczta została zlikwidowana przez okupantów. Na terenie Generalnego Gubernatorstwa Niemcy powołali swoją Deutsche Post Osten (Niemiecka Poczta Wschód). Odbudowa cywilnej polskiej poczty w warunkach konspiracji rozpoczęła się na wiosnę 1941 r., lecz przez cały okres konspiracji była to jedynie tajna organizacja kadrowa, która nie obsługiwała ludności. Rozkaz o utworzeniu wojskowych poczt polowych Komenda Główna Armii Krajowej wydała na wiosnę 1942 r., ale niemal do wybuchu powstania warszawskiego Szefostwo Służb Poczt Polowych KG AK było „tworem papierowym”, jego zwierzchnik został powołany dopiero 25 lipca 1944 r.

Po południu 1 sierpnia 1944 r. wielu mieszkańców Warszawy zostało nagle odciętych od swoich bliskich. Przez cały okres powstania niepokój o los krewnych i przyjaciół był niemal  tak  samo  dręczący, jak pragnienie, głód oraz strach przed nagłą śmiercią. Poczta powstańcza, dostarczająca  warszawiakom aktualnych informacji o sytuacji bliskich im osób, miała odegrać w ogarniętym walkami mieście wyjątkowo chwalebną rolę.

W pierwszych dniach powstania pojawiło się kilka inicjatyw zorganizowania poczty w Warszawie.

S z a r e   S z e r e g i   –   H a r c e r s k a   P o c z t a   P o l o w a   ( H P P )
W ramach przygotowań do Służby Pomocniczej w powstaniu, podczas zbiórek i ćwiczeń w terenie, harcerze Szarych Szeregów (SzSz) na długo przed wybuchem walk w Warszawie zdobywali m.in. sprawność listonoszy. Dlatego nie może dziwić, że już 2 sierpnia hm. Kazimierz Grenda „Granica”, szef II rzutu Głównej Kwatery Harcerzy, przystąpił do organizowania HPP. Jej pierwsza placówka powstała  w Śródmieściu Południowym, w budynku Męskiego Gimnazjum Humanistycznego im. Augusta Kreczmara przy ul. Wilczej 41. HPP szybko rozprzestrzeniła się w całym Śródmieściu, a potem i w innych dzielnicach. Jej sukces wiązał się przede wszystkim z powołaniem do służby pocztowej najmłodszych członków SzSz – Zawiszaków. Byli to chłopcy w wieku 10–15 lat, którzy  bardzo dobrze znali  topografię  miasta,  gdyż  w  ramach  akcji  o  kryptonimie „MFG” („Mafeking”) przygotowywali się do pełnienia pomocniczej służby łącznikowej na rzecz wojska. Zawiszacy jako niewłączeni do planów mobilizacyjnych AK oczekiwali w swoich miejscach zbiórek – stanicach – na podjęcie służby gońców, dlatego można ich było łatwo wcielić do HPP. Po pewnym czasie HPP została fachowo wzmocniona przez kierownika Poczty Głównej w Warszawie oraz jego podwładnych. Ci doświadczeni urzędnicy całkowicie podporządkowali się harcerskiej komendzie.

S z e f o s t w o   S ł u ż b   P o c z t   P o l o w y c h   A K   –   P o c z t a   P o l o w a   A K   ( P P   A K )
Po klęsce akcji „Burza” i ostatecznym przyjęciu planu wywołania powstania w samej tylko Warszawie wcześniej projektowane schematy organizacyjne poczt polowych AK okazały się nieprzydatne. Pospiesznie tworzone pod kierownictwem świeżo nominowanego mjr. Maksymiliana Broszkiewicza „Embicza” (25 lipca 1944 r.)  Szefostwo Służb Poczt Polowych Okręgu Warszawa AK musiało zostać zreorganizowane w ostatnich dniach przed wybuchem powstania. W myśl nowych dyrektyw zamierzano powołać własne poczty polowe w poszczególnych obwodach AK, w końcu udało się uruchomić tylko jeden urząd PP AK. Formalnie powołany 8 sierpnia Oddział Pocztowy I Obwodu (Śródmieście Północne) mieścił się przy ul. Szpitalnej 6/9. Poza tym AK utworzyła na Mokotowie punkt przerzutu korespondencji.

D e p a r t a m e n t   P o c z t   i   Te l e g r a f ó w   D e l e g a t u r y   R z ą d u  n a   K r a j
Zakonspirowana  pocztowa  agenda  rządowa  podlegała  ministrowi  Antoniemu Pajdakowi „Trauguttowi”. Według planów departament zaraz po wyzwoleniu miał objąć nadzór nad działalnością poczty w Warszawie.

Do unifikacji poczt działających w walczącej Warszawie doszło w ciągu pierwszych trzech tygodni powstania. Poczta Polowa w Warszawie powstała 20 sierpnia z połączenia PP AK i HPP na podstawie rozkazu gen. Antoniego Chruściela „Montera”. Bogate doświadczenia praktyczne zdobyte w Śródmieściu Południowym sprawiło, że to przede wszystkim harcerze nadawali ton pracy PPW.

PPW zasadzała się na schemacie obejmującym Główną Pocztę Polową oraz oddziały rozmieszczone w poszczególnych rejonach. Główna Poczta przesyłała listy między tymi rejonami oraz pododdziałami wojskowymi. Tam też przechowywano listy niedoręczalne. Oddziały dysponowały własnymi sortowniami i doręczycielami. Niezbędni w warunkach wojennych cenzorzy urzędowali w wybranych placówkach, do których przekazywane były listy z urzędów, które nie miały uprawnień cenzorskich. Zwykle personel pocztowy placówek składał się z kilku osób, ale w przypadku zwiększenia liczby przesyłek mobilizowano dodatkowe siły pomocnicze. Do każdego oddziału był przydzielony mniej więcej dziesięcioosobowy zastęp 10–15-letnich Zawiszaków, pełniących funkcję listonoszy.

Polskie skrzynki pocztowe pojawiły się na ulicach opanowanych przez powstańców już w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. Były to przechowane w konspiracji przedwojenne skrzynki przedsiębiorstwa Polska Poczta, Telegraf i Telefon, przemalowane skrzynki okupacyjnej Deutsche Post Osten oraz odpowiednio oznaczone zwykłe skrzynki drewniane, a nawet pudełka tekturowe.

PPW zajmowała się doręczaniem korespondencji zarówno pomiędzy żołnierzami AK, jak i między ludnością cywilną, a także przekazywała listy od walczących do ich bliskich. Istotne znaczenie miało przesyłanie korespondencji urzędowej i wszelkiego rodzaju obwieszczeń, plakatów oraz prasy. Do obiegu dopuszczano listy w stanie otwartym ważące do 20 gramów oraz kartki. Cała treść korespondencji nie powinna była przekraczać 25 słów. Przesyłki miały być opatrywane powstańczymi znaczkami, ale zalecenie to realizowano jedynie w Śródmieściu. Honorowano listy ofrankowane znaczkami okupacyjnymi, urzędnicy pocztowi jednak starali się zawsze zamazać napis „Generalgouvernement” (Generalne Gubernatorstwo) oraz niemieckiego orła ze swastyką.

W celu usprawnienia działania PPW i podniesienia dyscypliny w przestrzeganiu  tajemnicy  wojskowej  obwodom  oraz  rozlokowanym  na  ich terenie pododdziałom, a także oddziałom sztabów i ich poszczególnym komórkom przydzielono numery poczt polowych. W praktyce bardzo niewiele listów do lub od osób wojskowych nosiło te numery, gdyż prawdopodobnie wspomniany rozkaz nie dotarł do większości zainteresowanych. 

W Poczcie Polowej w Warszawie obowiązywał ścisły podział pracy. Starsi  instruktorzy harcerscy pracowali w urzędach przy sortowaniu przesyłek. Funkcję cenzorów  wojskowych powierzano między innymi osobom cywilnym cieszącym się nienaganną opinią i powszechnym zaufaniem społecznym. W niektórych pododdziałach i sztabach cenzurę we własnym zakresie prowadzili oficerowie  informacyjni. Do zadań najmłodszych – Zawiszaków – należało podejmowanie i doręczanie listów,  wykonywanie skrzynek pocztowych i lokowanie ich w  wyznaczonych punktach. Poza tym Zawiszacy kolportowali prasę i najnowsze wiadomości o sytuacji bojowej. Każdemu cenzorowi podlegała określona część miasta. Byli oni odpowiedzialni za treść listów wysyłanych z nadzorowanego przez siebie rejonu. Po dokładnym zapoznaniu się z treścią każdego listu byli zobowiązani do zaczerniania  informacji natury wojskowej. Każdy cenzor posługiwał się stemplem  oznaczonym indywidualnym numerem z napisem „Cenzurowane”, „Sprawdzono” lub „Zbadano”. Każdy z nich miał obowiązek zdawania codziennych raportów. Po ocenzurowaniu listy były stemplowane i sortowane według  rejonów i ulic. Przesyłki adresowane do własnych rejonów oddziałów pocztowych przekazywano listonoszom, którzy przeważnie byli przypisani do określonego terenu, adresowane zaś do innych rejonów pocztowych i oddziałów wojskowych przekazywano GPP.

Roznoszenie korespondencji w ogarniętej walkami Warszawie było zajęciem wyczerpującym i niebezpiecznym. Mali listonosze poruszali się wśród ruin, barykad, przechodzili przez płoty, piwnice i dziury w ścianach. Sytuacja różniła się w zależności od tego, czy doręczyciele pokonywali tereny zajęte przez powstańców, tereny niczyje, czy opanowane przez nieprzyjaciela. W najniebezpieczniejszych miejscach zaczęto przebijać linie tzw. warszawskiego metra. Były to zaimprowizowane przejścia przez piwnice  kamienic, opisane drogowskazami, zaopatrzone w  sztuczne oświetlenie.

Przemieszczanie się po obszarach zajętych przez Niemców wymagało używania kanałów – w ten sposób funkcjonowała  komunikacja między odciętymi od siebie dzielnicami.  Mali listonosze byli ulubieńcami mieszkańców  stolicy, nazwano ich „roznosicielami radości”. To dodatkowo dopingowało do wysiłku, jednak zdarzało się, że pod niektóre adresy nie dało się doręczyć przesyłek. Wtedy na listach pojawiały się adnotacje: „teren w ręku nieprzyjaciela”, „zwrot, adresata nie ma”, „dom spalony”, „nie ma dojścia”, „adresat nieznany”. Przesyłki te gromadzono w urzędzie PPW przy ul. Szpitalnej 6.

Powstańcza poczta zawiesiła działalność 1 października 1944  r. Kolejnej  nocy w piwnicach domu przy ul. Wilczej 41 wśród dokumentów Głównej Kwatery Harcerzy zakopano również zapieczętowane przez ppor. Góreckiego archiwalia pocztowe (raporty OP do GPP, meldunki zespołów cenzorskich, raporty dzienne o dostarczonej korespondencji, niedoręczoną korespondencję, uratowane datowniki i stemple oraz resztki znaczków pocztowych itd.). Były one umieszczone w kilku metalowych skrzynkach pocztowych.

Materiały PPW ukrywano też w stanicach pocztowych. Kilka lat po wojnie przy okazji budowy nowego domu „skarb z Wilczej” miał zostać odkopany i „zabezpieczony” przez Milicję Obywatelską, po czym wszelki słuch po nim zaginął.

Podczas ostatniego harcerskiego apelu powstańczego w Oddziale Śródmieście Południowe 3 października 1944 r. na pamiątkę służby pocztowej każdy Zawiszak otrzymał filatelistyczny rarytas – znaczki Poczty Polowej AK. Były to dwie serie po pięć sztuk, jedna stemplowana i jedna niestemplowana. Mimo apeli drużynowych o pozostawienie znaczków na przechowanie w depozycie nikt ich nie oddał, chociaż w wypadku rewizji znaczki świadczyłyby o roli właściciela w powstaniu.

Na tym samym apelu odczytano również specjalny rozkaz komendanta Okręgu Warszawa AK z 1 października 1944 r. Generał Chruściel nadał nim harcerzom pocztowcom  odznaczenia: siedmiu otrzymało Krzyż Walecznych, dwóch – Srebrny  Krzyż  Zasługi z  Mieczami,  a  jeden – Brązowy  Krzyż  Zasługi  z  Mieczami.

Podczas uroczystości w Ministerstwie Łączności, 24 października 1971 r.,  Honorową  Złotą  Odznaką  Zasłużonego  Pracownika  Łączności  udekorowano  33 harcerzy pocztowców. Harcerską Pocztę Polową upamiętnia dziś spiżowa tablica wmurowana we frontową ścianę budynku przy ul. Wilczej 41-45. Zaprojektowana przez Romana Filipowicza i wykonana przez Eugeniusza Kozaka została ufundowana w 1993 r. przez pracowników Poczty Polskiej.

PPW była jednym z najlepiej zorganizowanych działów administracji cywilno-wojskowej w czasie powstania warszawskiego. Jej zadaniem miało być m.in. integrowanie wojska z ludnością cywilną. Dzięki  przedsiębiorczości organizatorów PPW funkcjonowała od 2 sierpnia do 1 października 1944 r. W tym czasie sprawnie i regularnie doręczano listy w najtrudniejszych warunkach frontowych. Postacie  harcerzy-listonoszy  szybko stały się czytelnym motywem każdego zakątka walczącej Warszawy. Zapewnienie komunikacji między ludźmi odciętymi przez wojnę od domów i rodzin możliwe było dzięki harcerskiemu poczuciu służby i braterstwa. Dlatego w sierpniu i wrześniu 1944 r. pocztowców harcerzy otaczała powszechna serdeczność i szacunek. Ofiarna praca harcerek i harcerzy stała się wzorem i przykładem dla młodzieży.

dr Paweł Kosiński, IPN

do góry