Transmisja z uroczystości pogrzebowych na IPNtv
Piotr Niwiński
Lidia Lwow-Eberle
Dla współtowarzyszy broni – „Ewa”, „Lala”; dla mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” – miłość jego życia; dla nas, badaczy dziejów najnowszych Polski i szerokiego grona miłośników walk o niepodległość – kobieta symbol, i to w wielu wymiarach.
Bez wątpienia jest symbolem wielokulturowości Polski, zapewne jednym z ostatnich reprezentantów Polski Jagiellonów. Z urodzenia rosyjska arystokratka, z serca i przekonania polska patriotka. Wychowana w rosyjskiej rodzinie, dla Polaków jest jednym z wielkich bohaterów środowiska Żołnierzy Wyklętych.
Coraz bardziej Polka
Trudno się zatem dziwić, że w 1921 r., tuż po narodzinach córki, rodzina Lwowów wyemigrowała do Polski, chroniąc się przed zbrodniczym systemem komunistycznym. Osiadła w Nowogródku, gdzie ojciec Lidii podjął pracę jako nauczyciel w gimnazjum rosyjskim, a następnie został wykładowcą szkoły rolniczej na przedmieściach. Wkrótce objął też stanowisko agronoma powiatowego w nowogródzkim starostwie. Funkcję tę pełnił do początku lat trzydziestych. Otrzymał wówczas nową posadę w jednym z majątków ziemskich na Wileńszczyźnie – w Kobylniku. Tam właśnie przeniosła się cała rodzina. Tam również urodził się młodszy brat Lidii – Borys.
Tak wspominała po latach tamten czas utrwalania w sobie miłości do nowej Ojczyzny: „W Nowogródku mieszkało wielu Rosjan, mama w ogóle nie znała jeszcze języka polskiego, ale uczyła się. […] Rozmawialiśmy po rosyjsku, na zewnątrz po polsku. […] Wychowywało mnie harcerstwo. W Nowogródku byłam zastępową. Razem z męską drużyną jeździliśmy na obozy. […] Chodziliśmy z pochodniami, pielęgnowaliśmy mogiły, również Niemców, z pierwszej wojny światowej, zapalaliśmy świeczki. Na historii dowiadywałam się, jak carowie postępowali z Polską. Czułam się coraz bardziej Polką”.
Widać z życiorysu Lidii, że w II Rzeczypospolitej narodowość nie była obciążeniem, nie determinowała drogi życiowej. W tamtych czasach wartość człowieka objawiała się w jego wyborach. W tym przypadku – w wyborze zaangażowania w budowanie polskiej państwowości. Lidia Lwow-Eberle deklarowała po latach: „W domu mówiliśmy po rosyjsku, byłam Rosjanką, ale taką, dla której Polska to była Ojczyzna. I nadal jest”.
Fragment artykułu z „Biuletynu IPN” nr 11/2020
„Niezłomny Anioł” – filmowa sylwetka Lidii Lwow-Eberle
22 sierpnia 2013 r. ogłoszono kolejne wyniki identyfikacji ofiar terroru komunistycznego. Wśród zidentyfikowanych był Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”. Lidia Lwow-Eberle odebrała z rąk prof. Krzysztofa Szwagrzyka notę identyfikacyjną.
IPNtv: Wręczenie not identyfikacyjnych ofiar terroru komunistycznego – konferencja prasowa
Lidia Lwow-Eberle opowiada o Zygmuncie Szendzielarzu „Łupaszce” – etiuda filmowa z cyklu „Żołnierze Niezłomni”
Lidia Lwow-Eberle, legendarna sanitariuszka oddziału Łupaszki, bohaterka ponad 30 filmów dokumentalnych, otrzymała w 2017 roku na IX festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci nagrodę „Źródło” dla pasjonatów historii, którzy swoją pracą, wiedzą oraz doświadczeniem inspirują twórców filmowych do podejmowania tematyki historycznej. Rok wcześniej na tym samym festiwalu odebrała nagrodę „Sygnet Niepodległości”, przyznaną pośmiertnie Zygmuntowi Szendzielarzowi „Łupaszce”.
Polecamy także: