- Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu zawsze się opowiadał za współpracą międzynarodową – również na polu pamięci narodowej – utrzymaną w duchu partnerstwa, wzajemnego szacunku i poszanowania prawdy. Państwa mają obowiązek pamięci o swoich obywatelach niewinnie pomordowanych w czasach zniewolenia oraz o bohaterach walczących o wolność i niepodległość.
- W XX wieku zarówno Polacy, jak i Ukraińcy byli ofiarami totalitarnych potęg oraz zbrodni ludobójstwa. Pamięć o nich jest także uniwersalnym wyzwaniem dla obu państw. Jej wyrazem jest dążenie do zapewnienia ofiarom zbrodni godnego pochówku oraz sprzeciw wobec jakichkolwiek form gloryfikacji struktur militarnych i organizacji, które były sprawcami zbrodni wojennych, zbrodni przeciw pokojowi i zbrodni przeciw ludzkości. Tak pojmowany szacunek dla ofiar może i powinien łączyć oba państwa na niwie dobrosąsiedzkiej współpracy.
- Tam gdzie konflikty wojenne stawiają przeciw sobie żołnierzy walczących o przeciwstawne interesy, o ile są prowadzone przy zachowaniu zasad i prawideł wojny, bez zbrodni ludobójczego wyniszczania ludności, nie ma przeszkód dla wspólnej pamięci o poległych. Tak jak to ma miejsce na cmentarzach wojennych z I wojny światowej, gdzie obok siebie spoczywają żołnierze obu walczących stron.
- Polska szanuje ukraińskie dążenia do pielęgnowania pamięci i miejsc pochówku tych żołnierzy ukraińskich, którzy brali udział we wzajemnych walkach ukraińsko-polskich i polsko-ukraińskich w latach 1918-1919. Oczekujemy podobnego szacunku dla polskich ofiar konfliktów z tych lat – dla ich cmentarzy i ich prawa do godnego pochówku. Polska, jako państwo w tym konflikcie zwycięskie, które w okresie międzywojennym objęło swymi granicami sporne obszary, nigdy nie uznała za dopuszczalne, aby masowe zbrodnie na cywilach były drogą do ostatecznego przesądzenia kwestii ich przynależności.
- Szczególnie ważne w dziejach polskich i ukraińskich jest przypomnienie w tym roku stulecia wspólnego braterstwa broni w walce przeciwko bolszewickiej Armii Czerwonej o wolność obu narodów. Szacunek dla wspólnie przelanej krwi w obronie Europy przed sowieckim totalitaryzmem może i powinien być punktem odniesienia dla wspólnych obchodów. Mogą one cementować dobrosąsiedzkie relacje we współczesności. Podobnie wspólne zabiegi powinny łączyć pamięć o ukraińskich i polskich ofiarach zbrodniczej polityki Związku Sowieckiego w okresie międzywojennym – w tym odkrywanie przed światem prawdy na temat Wielkiego Głodu na Ukrainie i tzw. antypolskiej operacji NKWD.
- Kierując się tymi intencjami w ostatnich latach strona polska wydała zgodę na budowę na swoim terytorium szeregu ukraińskich miejsc pamięci, m.in. tablicy Misji Wojskowej Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej i Symona Petlury, skweru im. gen. Marka Bezruczki w Warszawie, kwatery żołnierzy ukraińskich na cmentarzu w Łańcucie.
- Również w odniesieniu do II wojny światowej zarówno strona polska, jak też strona ukraińska powinny opierać się na szacunku dla faktów. Prawda o ukraińskich dążeniach niepodległościowych z tego czasu i o polskich dążeniach do odbudowy państwa, zniszczonego przez dwa totalitaryzmy, oraz martyrologia obu narodów pod okupacjami, nie musi być przedmiotem sporu. Podobnie nie powinny obu narodów dzielić wyzwania związane z dążeniem do zapewnienia godnych pochówków ofiarom ludobójstwa. Obowiązek przeprowadzenia ekshumacji i pomoc w przeniesieniu szczątków niewinnie pomordowanych mężczyzn, kobiet i dzieci z dołów śmierci do grobów, będących wyrazem pamięci i szacunku dla nich, również powinien łączyć oba narody. Jednak zarówno w interesie Ukrainy, jak i Polski oraz innych narodów, leży bezwzględne potępienie wszelkich form ludobójstwa.
- Dystans kilkudziesięciu lat od zbrodni dokonanych w latach 40. XX wieku już dzisiaj praktycznie uniemożliwia ściganie większości sprawców zbrodni. Nie znaczy to, że traci uniwersalny sens argumentacja z Konwencji ONZ o niestosowaniu przedawnienia wobec zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości, która mówi m.in. o tym, że „skuteczne karanie zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości stanowi ważny czynnik w zapobieganiu takim zbrodniom, ochronie praw człowieka i podstawowych swobód, zwiększaniu zaufania, rozwoju współpracy między narodami i popieraniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. Tam gdzie sprawcy zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości już nie żyją, państwa i narody – właśnie w trosce o zapobieganie takim zbrodniom na przyszłość oraz w trosce o ochronę podstawowych praw człowieka – mają zarówno obowiązek przekazywania następnym pokoleniom pamięci o ofiarach, jak i obowiązek potępienia sprawców tych zbrodni.
- Ukraińska Powstańcza Armia w okresie II wojny światowej podjęła działania bezprecedensowe w dwudziestowiecznych dziejach stosunków ukraińsko-polskich i polsko-ukraińskich. Chcąc ostatecznie metodą faktów dokonanych przesądzić o utracie przez Polskę po zakończeniu okupacji niemieckiej ziem znajdujących się w składzie województwa wołyńskiego, lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego, sięgnęła po wzorce ludobójstwa i rozpoczęła zorganizowaną akcję wymordowania polskich mieszkańców tych ziem.
- Państwa, które podpisały Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa, zgodziły się na potępienie tego rodzaju zbrodniczych metod rozwiązywania sporów o granice i terytoria. Antypolska akcja UPA była ludobójstwem.
- Rozumiejąc skomplikowanie historii, wielowątkowość różnych okoliczności napięć i sporów oraz skutki rozpętanej w czasie wojny spirali nienawiści, pragniemy podkreślić, iż mamy świadomość, że tam gdzie toczy się wojna nieregularna, szczególnie łatwo o przypadki niesubordynacji, incydentalne nadużycia czy działania, będące w skrajnej niezgodzie z instrukcjami dowództw i nadrzędnych szczebli organizacyjnych. Jednak właśnie fakt, że decyzja o przeprowadzeniu masowych zbrodni na polskich cywilach oraz na tych Ukraińcach, którzy nie chcieli wziąć udziału w ludobójstwie, była systemową decyzją kierowniczych ogniw UPA, zorganizowaną odgórnie i skoordynowaną akcją, nie pozwala nam na zgodę na jakiekolwiek formy gloryfikacji tej organizacji w przestrzeni publicznej.
- Jeżeli chcemy zachować szacunek dla niewinnie mordowanych, w większości bezbronnych ofiar, jeżeli jesteśmy zainteresowani zapobieganiem zbrodniom ludobójstwa na przyszłość oraz powodowani troską o ochronę podstawowych praw człowieka, ani w Polsce, ani w żadnym innym kraju nie powinniśmy godzić się na upamiętnienia oddające hołd organizacjom odpowiedzialnym za systemowe ludobójstwo. Z podobnych względów nie powinno być miejsca dla podobnych wyrazów hołdu dla jakichkolwiek formacji i jednostek policyjnych będących na służbie Rzeszy Niemieckiej.
- Partnerskie stosunki powinny być oparte na wzajemności. Polska nie wprowadza żadnych utrudnień na wypadek wyrażenia przez stronę ukraińską woli przeprowadzenia ekshumacji szczątków członków ukraińskiej społeczności narodowej. Deklarujemy pełną współpracę i udzielenie zgód na takie działania strony ukraińskiej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W ramach wzajemności oczekujemy po prostu umożliwienia ekshumacji ofiar nieludzkich zbrodni lub poległych żołnierzy oraz zgody na ich godny pochówek.
- Musi budzić zdumienie sytuacja, w której po raz kolejny za spełnienie podstawowych obowiązków ekshumacji i pochówku niewinnie pomordowanej ludności cywilnej oraz żołnierzy poległych w walkach z bolszewikami żąda się budowy obiektów gloryfikujących Ukraińską Powstańczą Armię i stawiania ku jej czci pomników.
- „Oświadczenie Ukraińskiego Instytutu Narodowej Pamięci (UINP) o współpracy polsko-ukraińskiej w dziedzinie przywracania i zachowania pamięci narodowej”, opublikowane 16.10.2020 r., w zadziwiający sposób pomija szereg faktów.
- Obecnie spośród trzynastu sformułowanych we wrześniu 2019 r. przez stronę polską wniosków o zgodę na prowadzenie prac poszukiwawczych, po dopełnieniu formalności w 8 przypadkach, jedynie w dwóch z nich strona ukraińska wydała zgodę (w odniesieniu do dwóch miejsc pochówku żołnierzy Wojska Polskiego poległych w obronie Lwowa we wrześniu 1939 r.). Nadal trwa blokada przez ukraińskie instytucje poszukiwań w pozostałych lokalizacjach, w tym w miejscach, gdzie OUN i UPA dokonała eksterminacji Polaków.
- Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN na podstawie uzyskanych zezwoleń w 2019 r. zlokalizowało we Lwowie-Zboiskach i Lwowie-Hołosku zbiorowe mogiły żołnierzy Wojska Polskiego. Niestety, strona ukraińska z nieznanych powodów nie udzieliła zgody na złożone w lutym 2020 r. wnioski o ich ekshumację w celu godnego pochowania.
- Strona ukraińska nie wydała zgody na żadne inne poszukiwania na terenie Ukrainy, o które strona polska wystąpiła na początku 2020 r., dopełniając wszelkich procedur formalnych. Dotyczy to wniosków o zezwolenie na prace poszukiwawcze w Hucie Pieniackiej, Kuklach, Polskiej Górze (Kostiuchnówce), Stanisłówce, Małych Hołobach, Tynnem.
- Nie uzyskano także zgody na ratowanie zdewastowanej na początku 2020 r. mogiły żołnierzy KOP w Kropiwnikach. W tym miejscu doszło do zbezczeszczenia miejsca pochówku. Sprawców nie pociągnięto do odpowiedzialności.
- Ukraiński Instytut Narodowej Pamięci nie pochylił się nad sprawą akcji ukraińskich środowisk nacjonalistycznych polegającej na umieszczeniu otwarcie antypolskiej i zawierającej fałszywe treści tablicy bezpośrednio na zgliszczach Huty Pieniackiej.
- W odniesieniu do mogiły Ukraińców poległych w walce z NKWD, położonej na wzgórzu Monasterz, staraniem państwa polskiego zainstalowano na niej nową, dwujęzyczną tablicę. W zgodzie z polskim prawodawstwem umieszczono inskrypcję zarówno w języku ukraińskim, jak i polskim. Polska dołożyła starań, aby zdewastowanemu obiektowi przywrócić charakter pochówku poprzez umieszczenie rzeczowej, godnej inskrypcji, która w sposób zgodny ze stanem wiedzy naukowej oddaje charakter wydarzeń – bez stwierdzeń kontrowersyjnych dla obu stron. Tablica ta spełnia wszelkie wymogi odnośnie do miejsc pamięci, stawianych legalnie w Polsce i na Ukrainie.
- W ocenie Instytutu Pamięci Narodowej nie ma przeszkód, aby ta inskrypcja w przyszłości została uzupełniona o nazwiska osób tam pochowanych. Utrudnia to dziś jedynie brak danych, które mogłyby potwierdzić rzetelność wcześniej umieszczonej tam listy. Stąd do chwili obecnej nie tylko nie są znane i potwierdzone personalia wszystkich tam pochowanych, ale nawet nie wiadomo, ile w rzeczywistości spoczywa tam osób ani czy rzeczywista lokalizacja i rozmiar tej mogiły są chociażby w przybliżeniu zgodne z obecną, uformowaną w wiele dekad po wydarzeniach.
- Strona polska jest w pełni otwarta na umożliwienie stronie ukraińskiej przeprowadzenia tam prac archeologicznych, ekshumacyjnych i identyfikacyjnych. W odróżnieniu od strony ukraińskiej Polska nie stawia pod tym względem żadnych przeszkód ani nie stwarza utrudnień. Co więcej, deklarujemy pomoc i udział w pracach polskich ekspertów. Weryfikacja liczby tam pochowanych i prace nad ustaleniem ich tożsamości uważamy za dobrą praktykę, sprzyjającą także zachowaniu powagi miejsca.
Przy okazji – wobec rozbieżności w ukraińskich dokumentach dotyczących liczby i personaliów pochowanych – byłaby możliwa weryfikacja ich działalności przed marcem 1945 roku. - Budzi zdziwienie, że strona ukraińska od czasu realizacji prac ekshumacyjnych w Lubaczowie w 2016 r. nie złożyła stronie polskiej ani jednego wniosku (zgodnie z obowiązującymi procedurami) o prowadzenie prac poszukiwawczych czy ekshumacyjnych.
- Nadmieniamy przy tym, że budzi zdziwienie przywołanie przez UINP w kwestii Monasterza polskich przepisów dotyczących ochrony zabytków. Objęcie ochroną prawną zabytkowego zespołu cerkwiska i cmentarza nastąpiło na mocy decyzji z 2.08.1993, dotyczącej pozostałości klasztoru bazylianów, XVIII-XX w., w tym: piwnic, ogrodzenia z bramami, cmentarza wojennego z I wojny światowej, cmentarza ukraińskiego (wyznaniowego). Nie ma tam wymienionej mogiły, która – jak wyżej wspomniano – została uformowana dopiero w późniejszym okresie staraniem Dymitra Bogusza.
- W kontekście wzmiankowanych przez UINP zniszczeń ukraińskich obiektów pamięci na terenie Polski, Instytut Pamięci Narodowej informuje po raz kolejny, że zdecydowana większość z nich została wzniesiona nielegalnie, wbrew obowiązującym przepisom prawa, bez wiedzy i zgody odpowiednich organów państwowych Rzeczypospolitej Polskiej i władz samorządowych. Strona polska proponowała dyskusję nad formą i treścią nowych miejsc pamięci, które mogłyby powstać w miejscu wcześniejszych, nielegalnych obiektów po wzajemnych uzgodnieniach ich wyglądu oraz inskrypcji – w trosce o wierność faktom i wyżej opisane zasady szacunku dla pamięci narodowej – bez gloryfikacji organizacji i struktur odpowiedzialnych za zbrodnie przeciw ludzkości.
- Przeprowadzone w 2018 r. z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej prace archeologiczne na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach dowiodły, iż podstawą wszelkich ustaleń co do formy i treści upamiętnienia winny być rzetelne badania naukowe.
- Trudno nie zauważyć, że wszelkie próby gloryfikacji formacji odpowiedzialnych za systemowe akcje ludobójstwa (w tym UPA) oraz tych działających wprost pod auspicjami Rzeszy Niemieckiej w latach II wojny światowej sprzyjają rozmywaniu jednoznacznej oceny zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa – również tych, które były zbrodniczym dziełem sowieckiego i niemieckiego totalitaryzmu.
- W stosunkach międzynarodowych szacunek dla ofiar ludobójstwa i potępienie jego sprawców powinien być przedmiotem wspólnej troski i podstawą wzajemnych stosunków.

Komunikaty
Stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie współpracy polsko-ukraińskiej w kontekście ekshumacji, pochówków i upamiętnień ofiar wojen i ludobójstwa
Data publikacji 27.10.2020