29 lipca 2020 roku, na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, została uroczyście otwarta wystawa IPN „Pokolenia wolności”. Rodziny bohaterów wystawy oraz innych zaproszonych gości powitał wicedyrektor Zamku Ziemowit Koźmiński. Obecni byli między innymi działacze opozycji antykomunistycznej: Krzysztof Wyszkowski, Andrzej Słowik, Romuald Szeremietiew oraz minister Jacek Czaputowicz, senator Maria Koc, wojewoda mazowiecki Konstany Radziwiłł czy prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło.
Ziemowit Koźmiński, zastępca dyrektora ds. muzealnych i naukowych Zamku Królewskiego wyznał, że wystawy IPN, prezentowane w Zamku Królewskim, cieszą się popularnością wśród polskich i zagranicznych turystów. Przypomniał, że w poprzednich latach od lipca do września odwiedzały Zamek tysiące, a na dziedziniec zamkowy wchodziło nawet 100 tys. osób miesięcznie.
Prezes IPN Jarosław Szarek odnosząc się do historycznej świadomości społecznej przedstawił ideę wystawy – Dzisiaj nie zawsze doceniamy, to co zaczęło się latem 1980 r., gdy wróciła nadzieja, a z nadzieją siła do zdobycia wolności. Tę wolność przyniosła „Solidarność”. Jakże ważny był ten ciąg pokoleniowy. Komuniści robili wszystko, żeby był on przerwany. Tu przed nami siedzi Ryszard Majdzik – zwrócił się do jednego z bohaterów wystawy prezes IPN – w sierpniu miał 22 lata. Przyszedł do swojego zakładu pracy i wywiesił na swojej maszynie kartkę: „Ja Ryszard Majdzik, robotnik w piątym pokoleniu, rozpoczynam solidarnościowy strajk ze strajkującym Wybrzeżem. Popieram 21 postulatów”. Tak zaczął się najdłuższy strajk w Małopolsce, zakończony dopiero po podpisaniu Porozumień Sierpniowych. Ileż takich historii mogą państwo opowiedzieć – zwrócił się dr Jarosław Szarek do rodzin bohaterów wystawy – To jest nasze bezcenne bogactwo.
– Trzeba zrobić wszystko, żeby za ćwierć wieku można było pokazać kolejne tablice z kolejnym pokoleniem, które już nie musi walczyć i umierać za Polskę, ale Polskę niepodległą będzie budowało, dla niej pracowało – zaapelował prezes IPN.
– To jest największe wyzwanie, żeby to dziedzictwo, które zawarte jest w waszych czynach, żeby te wartości, które dawały Wam siłę, stały się wartościami kolejnego pokolenia. Żeby to środowisko, które okazało się niezwyciężone, nie tylko w wieku XX, ale i XIX – polska rodzina, dalej była tą siłą i potrafiła kolejnemu pokoleniu przekazać dumne dziedzictwo niepodległej, wolnej Polski. Przed Państwem chylę czoła, składamy hołd tą skromną wystawą. Dziękujemy za wolną, niepodległą Polskę – zakończył swoje przemówienie prezes Jarosław Szarek.
Wykorzystując otwarcie wystawy prezes IPN przekazał na ręce Ziemowita Koźmińskiego wicedyrektora Zamku Królewskiego makietę pomnika przedstawiającego spotkanie Jana Pawła II z Ronaldem Reaganem w Miami w 1978 r.: – Pomnik spotkania przywódcy mocarstwa światowego z mocarzem ducha. W tedy powstała ta siła. Komunizm musiał upaść – podsumował znaczenie tego spotkania Jarosław Szarek. – Dzięki kulturze przetrwaliśmy najtrudniejsze czasy niewoli XIX w. To arcydzieła kultury pozwoliły nam przetrwać. Zamek Królewski jest dzisiaj sercem Pamięci – uzasadnił współpracę z Zamkiem Królewskim prezes IPN.
– Zamek jest symbolem niepodległego Państwa Polskiego. Nasza praca służy jednemu, aby historia Polski była znana wszystkim w kraju i za granicą – odpowiedział wicedyrektor Zamku Królewskiego Ziemowit Koźmiński dziękując za symboliczny podarunek.
Wystawa została przygotowana przez Biuro Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej. Będzie prezentowana na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie do 4 października 2020 r. Wstęp wolny.
►Zapraszamy także do wirtualnego zwiedzania wystawy
Rys historyczny rodzin – bohaterów wystawy
W XX w. w historii naszego narodu szczególnie zapisały się trzy pokolenia. Pierwsze wywalczyło niepodległość Ojczyzny i obroniło ją przed najazdem bolszewickim w sierpniu 1920 r. Drugie – skrwawione w II wojnie światowej i w późniejszym oporze przeciwko zniewoleniu komunistycznemu – to pokolenie Polski Walczącej. I wreszcie trzecie – pokolenie Solidarności, zrywami w latach 1966, 1968, 1970, 1976 i 1979 przygotowujące wielkie przebudzenie narodowe z 1980 r., którego zasługą było obalenie komunizmu i ponowne odrodzenie się Rzeczypospolitej.
Niepodległościową sagę rodu Gwoździewiczów z Andrychowa pod Wadowicami otwiera Jan (1898–1969) członek „Sokoła”, ochotnik I Brygady Legionów i obrońca Lwowa. Kolejne pokolenia broniły przed Niemcami brytyjskiego nieba, walczyły w Armii Krajowej, tworzyły w Katowicach „Solidarność”, „Konfederację Polski Niepodległej”, „Solidarność Walczącą” i „Polska Partię Niepodległością”, po upadku komunizmu budowały na Górnym Śląsku polską państwowość.
Patriarcha rodu Kuleszów – Władysław (1900-1978) uczeń szkoły handlowej w Jędrzejowie, ochotnik do Legionów i żołnierz Polskiej Organizacji Wojskowej. Wziął też udział w wojnie z Ukraińcami, a następnie z bolszewikami w 1920 r. We wrześniu 1939 r. walczył z Niemcami. Jego córka Barbara (1927–1998), urodzona w Wilnie była łączniczką „Baszty” w Powstaniu Warszawskim. W stanie wojennym działała w krakowskim Arcybiskupim Komitecie Pomocy Więzionym i Internowanym oraz w zakopiańskiej Tajnej Komisji Miejskiej „Solidarności”. Wnuczka mjr. Kuleszy, Kinga Kamińska (ur. 1948) była sekretarzem prezydium Komisji Zakładowej „Solidarności” Uniwersytetu Warszawskiego, następnie kolporterem oraz międzynarodową łączniczką podziemnych drukarni.
W wywodzącej się z Kresów, a osiadłej po wojnie we Wrocławiu rodzinie Lazarowiczów szczególną rolę odegrał mjr Adam Lazarowicz ps. „Klamra” (1902–1951), młodociany ochotnik Wojska Polskiego z lat wojny o niepodległość i granice 1919–1920, a później oficer AK-WiN, rozstrzelany w stalinowskim więzieniu w 1951 r. Jego drogą podążał syn Zbigniew Lazarowicz (1925–2017), również oficer AK i więzień reżimu komunistycznego, a później działacz „Solidarności”. Kolejnym w sztafecie pokoleń był wnuk „Klamry” i syn Zbigniewa – Romuald Lazarowicz (1953–2019), który należał do najaktywniejszych działaczy „Solidarności” a następnie „Solidarności Walczącej” we Wrocławiu. Wydrukował pierwszy numer czasopisma (Z Dnia na Dzień) wydawanego regularnie w stanie wojennym oraz współtworzył podziemne Radio „Solidarność Walcząca”.
W osiadłej w Skawinie rodzinie Majdzików, wzorem dla przyszłych pokoleń stał się Zygmunt Majdzik (1897–1940), żołnierz Wojska Polskiego w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., a później funkcjonariusz Policji Państwowej i urzędnik w krakowskim magistracie. W trakcie wojny obronnej 1939 r. trafił do niewoli sowieckiej i wraz z innymi jeńcami z obozu w Ostaszkowie został rozstrzelany wiosną 1940 r. w ramach zbrodni katyńskiej. Walkę ojca kontynuował syn Mieczysław (1929–2002), członek podziemia zbrojnego po 1945 r. i więzień stalinowski w latach 1949–1955. Przez cały okres PRL prowadził on działalność antykomunistyczną i niepodległościową, za co był wielokrotnie represjonowany. Działał w Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Konfederacji Polski Niepodległej oraz w NSZZ „Solidarność”. Ojca aktywnie wspierał syn Ryszard (ur. 1958), który współtworzył NSZZ „Solidarność” w krakowskim Elbudzie, a po ucieczce z internowania w czasie stanu wojennego działał w podziemiu solidarnościowym. Wydawał niezależną prasę i uczestniczył w licznych protestach, w tym w strajku w Hucie im. Lenina w kwietniu – maju 1988 r.
Maria Jankowska, z pochodzenia Karaimka z Krymu (1879–1937), wraz ze swym mężem, została aresztowana przez Rosjan w 1908 za konspirację w Polskiej Partii Socjalistycznej i zesłana na Syberię. Po powrocie to małżeństwo lekarzy kontynuowało pracę społeczną i konspiracyjną. Przechowywali archiwum Pierwszej Brygady. Po wojnie Maria poświęciła się pracy dla ubogich i osieroconych dzieci. Syn Bartłomiej był ochotnikiem w wojnie polsko-bolszewickiej i zginął w walce. Córka Danuta, po mężu Magierska (1910–1984), urodzona na Wileńszczyźnie, mgr. polonistyki, była we władzach Lubelskiej Chorągwi Harcerek, a w czasie wojny konspiratorka Armii Krajowej i wiceszefowa Wojskowej Służby Kobiet do 1945 r.; po wojnie bibliotekarka w jednej z lubelskich szkół średnich, skazana przez komunistów na 10 lat więzienia. Jej syn Jan (ur. 1936) wykładowca Akademii Rolniczej w Lublinie jeszcze przed Sierpniem 80 współpracował z pismem „Spotkania. Niezależnym Pismem Młodych Katolików”, następnie działał we władzach uczelnianej „Solidarności” a w stanie wojennym był założycielem różnych pism, drukarzem i kolporterem.