E-Księgarnia
4 lipca 2020 r., w 74. rocznicę pogromu ludności żydowskiej, zastępca naczelnika Delegatury IPN w Kielcach Patrycja Zatorska i kierownik referatu badań historycznych dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki złożyli kwiaty pod tablicą upamiętniającą pomordowanych.
W uroczystości wzięli także udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowych oraz NSZZ „Solidarności”.
– Historia zajść antyżydowskich, pogromu z 4 lipca 1946 roku ma wymiar nie tylko lokalny, ale międzynarodowy, dlatego jako mieszkańcy Kielc zawsze składamy hołd osobom, które wówczas poniosły śmierć. Jednocześnie nie zapominamy o ważnej kwestii, jaką są badania naukowe. W kwestii pogromu dyskusja nie zakończy się tak szybko. Po pierwsze dlatego, że są różne interpretacje źródeł. Jednocześnie ukazało się wiele nowych publikacji, które wprowadzają nowe problemy badawcze. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy, po ukazaniu się dwóch moich artykułów, debata na temat pogromu znów się wywiąże. Liczę, że uda nam się wprowadzić kilka nowych wątków do dyskusji, które mogą przesądzić o tym, co wydarzyło się 74 lata temu w Kielcach – powiedział dr Śmietanka-Kruszelnicki.
Tragiczne wydarzenia były konsekwencją nieprawdziwej pogłoski, według której dziecko jednego z mieszkańców Kielc miało zostać porwane przez żydowskiego lokatora kamienicy. W wyniku nastrojów antyżydowskich, podzielanych przez część społeczeństwa oraz wyjątkowej nieudolności i bezradności kierujących siłami porządkowymi i wojskowymi, doszło do masowego mordu ludności żydowskiej. Przy ulicy Planty 7 zginęło 37 Żydów i trzech Polaków, a 35 Żydów zostało rannych.
4 lipca 1946 r. w Kielcach i okolicach doszło również do innych zajść, w których pokrzywdzonymi byli Żydzi. Takie zdarzenia odnotowano w okolicy dworca kolejowego oraz w pociągach kursujących z Kielc i do Kielc.