











 





  |
Poważnym
problemem komunistów było zjawisko wzajemnego unikania walki
przez zwykłe wojsko i partyzantów oraz częste przypadki
współdziałania przeciw UB i KBW. Liczni uciekinierzy z jednostek
WP i WOP zasilali oddziały „Ognia”. Niektórzy
oficerowie stawali na czele poszczególnych kompanii.
„Należy zwrócić uwagę na zachowanie się wojsk WOP,
które dnia 20.07.1946 r. kiedy nasza grupa [operacyjna] posuwała
się w 2 częściach, z których pierwszą było wojsko [a] jako druga
[szła] na pół cywilna [grupa, która] składa[ła] się z
funkcjonariuszy UB i MO. [Żołnierze] WOP myśląc, że druga grupa to
banda uprzedzili ją o tym, że w przedzie idzie KBW i żeby zmienili
kierunek.
Jak wynika z tego istnieje współpraca bandy z miejscowym WOP.”
Z meldunku KBW z 26 lipca 1946 r. o akcji przeciw oddziałom „Ognia”.

3.
kompanią, czyli jednym z najaktywniejszych oddziałów
zgrupowania, dowodził por. Henryk Głowiński ps. „Groźny”,
uciekinier z Wojsk
Ochrony Pogranicza (zaznaczony „1”). Jego zastępcą był uciekinier
z jednostek WP Antoni Wąsowicz ps. „Roch” (zaznaczony „2”).



Skonfiskowane przez UB fotografie 3. kompanii.
|
|