Ciało „Pawła” zostało przewiezione do siedziby Informacji WP w Łodzi przy ul. Gdańskiej 48, gdzie je sfotografowano. Na zdjęciu widać zwłoki mężczyzny w rozpiętym mundurze, leżące na materiale, w resztkach zboża, z ranami postrzałowymi głowy i klatki piersiowej.
W dniu śmierci „Pawła” w Psarach miał miejsce jeszcze jeden tragiczny wypadek. Gospodarz, u którego zastrzelono Kubiaka, na strychu domu podciął sobie żyły, próbując popełnić samobójstwo. Jak się później okazało, to on pomógł zorganizować żołnierzom Informacji WP zasadzkę na „Pawła” i był świadkiem jego śmierci.
Przeciw Niemcom
W chwili śmierci Kubiak miał 34 lata. Pochodził z Ozorkowa – niewielkiego robotniczego miasta leżącego pod Łodzią. Tam też przed wojną pracował jako tkacz w fabryce Schlössera.
Podczas okupacji niemieckiej utrzymywał się z naprawy aparatów radiowych i równocześnie angażował się w działalność konspiracyjną w ramach ZWZ, a następnie AK. Pod pseudonimem „Paweł” pełnił funkcję szefa łączności Obwodu Łęczyca AK („Ogrody”). Do jego obowiązków należało utrzymywanie połączenia między grupami bojowymi Obwodu, a także organizacja nowych jednostek.
Był bliskim współpracownikiem komendanta „Ogrodów” – Edmunda Czerwińskiego „Czesława”. Zdołał uniknąć aresztowania po wsypie kierownictwa Obwodu w październiku 1944 r. i do wyzwolenia ukrywał się w Łodzi.
Przeciw Sowietom
Po wkroczeniu wojsk sowieckich zatrudnił się z początkiem 1945 r. jako urzędnik w Gminnej Radzie Narodowej w Chociszewie (pow. Łęczyca). Jednak już wiosną 1945 r., za przynależność do AK, został aresztowany przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Łęczycy i przekazany do dyspozycji NKWD. Zdołał uciec z aresztu, jednak od tamtej pory musiał ponownie ukrywać się. Powrócił do konspiracji, tym razem antykomunistycznej.
Wspólnie z Marianem Guligowskim „Hajotą”, który po aresztowaniu „Czesława” został z początkiem listopada 1944 r. nowym komendantem Obwodu Łęczyca AK, podjął próbę odbudowania konspiracyjnych struktur niepodległościowych w Łęczycy. W lipcu 1945 r. nawiązał kontakt z Marianem Grabskim „Specem”, żołnierzem dęblińskiego Kedywu. „Spec”, z rozkazu Mariana Bernaciaka „Orlika” – swojego przełożonego z Obwodu Puławy AK –– zorganizował na terenie Łodzi poakowski oddział dywersyjny, któremu nadano nazwę Grupa Egzekucyjna AK „Błyskawica”.
Razem ze „Specem”
Oddział, liczący dziesięciu partyzantów, od początku w sposób bezwzględny traktował komunistycznych aktywistów. W miejscowości Ignacew Rozlazły (pow. Łęczyca) partyzanci wykonali w sierpniu 1945 r. wyrok śmierci na działaczu PPR, a w Nowych Młynach (pow. Łęczyca) rozstrzelali prezesa Samopomocy Chłopskiej. Głośnym echem odbiła się akcja oddziału przeprowadzona w tym samym miesiącu w Łodzi, podczas której zastrzelono małżeństwo Zakrzewskich – aktywnych członków PPR.
Jednak już na początku września, w wyniku zdrady jednego z partyzantów „Błyskawicy”, Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi zdołał aresztować kilku członków grupy i jej współpracowników. Jeszcze w tym samym miesiącu w Łodzi sąd wojskowy pięcioro z nich skazał na najwyższy wymiar kary. Czworo skazanych rozstrzelano w Łodzi 1 października 1945 r. Byli to: Marian Grabski, Jerzy Maik, Jerzy Walaszczyk i łączniczka oddziału – Helena Wardal. Wobec jednej osoby – Mieczysława Banasiaka – Bolesław Bierut zastosował prawo łaski i zamienił mu karę śmierci na 10 lat więzienia.