Stanisław Sojczyński „Warszyc”, twórca antykomunistycznego Konspiracyjnego Wojska Polskiego, nie miał wątpliwości czy walczyć dalej. Był człowiekiem, dla którego kontynuowanie walki w 1945 r. wynikało z logicznej konsekwencji wszystkiego, co robił dotychczas. Według niego cel konspiracji nie zmienił się, zmienił się jedynie wróg. „Warszyc” uważał, że walkę trzeba bezwzględnie prowadzić dalej w nowych warunkach. Zarzucał swoim przełożonym, że nie podzielali jego poglądów i skapitulowali przed komunistycznym reżimem. Za swoją bezkompromisowa postawę zapłacił najwyższa cenę. Jednego z największych bohaterów partyzantki antykomunistycznej i jego pięciu podkomendnych w 1947 roku rozstrzelano w Łodzi.
Wojenny bohater
Stanisław Sojczyński urodził się w 1910 r. w Rzejowicach, w powiecie radomszczańskim, w rodzinie Michała i Antoniny ze Śliwkowskich. W rodzinnej miejscowości uczęszczał do szkoły powszechnej. W 1932 r. ukończył Państwowe Seminarium Nauczycielskie w Częstochowie i rozpoczął Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 7. DP. W styczniu 1936 r. został przeniesiony do rezerwy.
We wrześniu 1939 r. walczył w okolicach Hrubieszowa i Janowa Lubelskiego. Rozbrojony przez Sowietów uniknął niewoli i próbował dostać się do walczącej jeszcze wówczas Warszawy. Okazało się to niemożliwe i w początkach października Sojczyński wrócił w rodzinne strony, gdzie rozpoczął konspiracyjny etap życia. Wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski, początkowo używał pseudonimu „Wojnar”, później „Zbigniew”. Został komendantem Podobwodu Rzejowice, a po powstaniu Armii Krajowej zastępcą komendanta Obwodu Radomsko.
Sojczyński przeprowadził ze swoimi żołnierzami dwie spektakularne akcje. W maju 1943 r. wykonano wyrok śmierci na szefie radomszczańskiego gestapo Willym Bergerze i jego zastępcy Johannie Wagnerze. Obaj funkcjonariusze niemieccy byli odpowiedzialni m.in. za publiczną egzekucję przez powieszenie dziesięciu mieszkańców wsi Dmenin 17 lipca 1942 r. „Katów z Radomska” zastrzelili na jednej z ulic tego miasta dwaj żołnierze „Warszyca”.
Największą akcją, którą dowodził Stanisław Sojczyński, było rozbicie niemieckiego aresztu w Radomsku. W nocy z 7 na 8 sierpnia 1943 r. stuosobowy oddział dowodzony przez „Warszyca” uwolnił w brawurowy sposób przetrzymywanych tam czterdziestu Polaków i jedenastu Żydów. O udanym ataku na więzienie w okupowanym kraju mówiono nawet w londyńskim radiu, a Sojczyński został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.
Na terenie Obwodu Radomsko ukazywały się też gazetki konspiracyjne: „Czyn Zbrojny” i „Echa Leśne”, a jednym ze współtworzących je redaktorów był podkomendny „Warszyca”, pochodzący z Radomska późniejszy poeta i dramaturg – Tadeusz Różewicz „Satyr”.
W czasie akcji „Burza” Sojczyński objął dowództwo jednego z batalionów 7. DP AK w ramach 27. PP. Jego żołnierze uczestniczyli w koncentracji przed marszem na Warszawę w lasach koło Przysuchy.
Ostatnim ważnym zadaniem „Warszyca” i jego podkomendnych była ochrona brytyjskiej misji wojskowej o kryptonimie „Freston”. Celem tego spóźnionego przedsięwzięcia miało być zebranie informacji o sytuacji w Polsce, a przede wszystkim obserwowanie działalności AK i jej stosunków z Sowietami. Członkowie misji wylądowali 26 grudnia 1944 r. koło miejscowości Żarki w Częstochowskiem. Powierzenie ochrony Brytyjczyków żołnierzom „Warszyca” świadczyło o dużym zaufaniu dowództwa do Sojczyńskiego.
W obronie dorobku AK
Pod koniec wojny „Warszyc” obserwował z niepokojem rozprzężenie, jakie zapanowało w szeregach AK. Krytyka dowództwa i późniejsza decyzja o pozostaniu w konspiracji nie oznaczała, że zerwał z AK. Uważał swoje działania za kontynuację misji rozpoczętej w 1939 r., i widać to niemal we wszystkich przedsięwzięciach stworzonej przez niego organizacji.
Już 29 stycznia 1945 r. zredagował instrukcję dla żołnierzy podziemia pt. Wytyczne postępowania przy rozwiązaniu AK, w której krytykował decyzję o rozwiązaniu konspiracyjnego wojska. Zasugerował podkomendnym, że był to wybieg taktyczny dowództwa, który miał pomóc w rozpoczęciu na nowo tajnej działalności.
Wszystko wskazuje na to, że sam „Warszyc” decyzję o powrocie do konspiracji podjął definitywnie 3 kwietnia 1945 r., kiedy wydał rozkaz swoim byłym żołnierzom z Obwodu AK Radomsko ponownego nawiązania kontaktów. Faktyczne rozpoczęcie działalności KWP nastąpiło na przełomie maja i czerwca.
Cezurą, po której „Warszyc” nie widział już możliwości odwrotu, była sierpniowa amnestia z 1945 r., a wraz z nią słynna deklaracja płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława” o wyjściu z podziemia. Warunki amnestii były dla Sojczyńskiego nie do przyjęcia. Traktowanie żołnierzy AK, a tym samym jego podkomendnych, jak przestępców, którym można ewentualnie przebaczyć jakieś absurdalne winy, poczytywał jako niegodziwość i upokorzenie.
Jeszcze bardziej krytyczny był w stosunku do decyzji „Radosława”, którą bez wahania uznał za zdradę. Napisał wówczas rodzaj listu otwartego do Mazurkiewicza, w którym ponownie skrytykował dowództwo AK:
„Wówczas, gdy wpływy Stalina na rządzącą klikę w Polsce równają się okupacji, gdy w administracji państwowej jest wielka ilość osób posiadających obywatelstwo rosyjskie lub zaprzedanych ZSRS […], gdy po więzieniach i obozach karnych siedzi tylu najlepszych synów Polski, […] »góra« AK nie widzi potrzeby prowadzenia walki konspiracyjnej, nie potrafi sprecyzować aktualnych zadań i dostosować do sytuacji taktyki działania”.
Przytoczonych opinii także nie należy traktować jako odcięcia się „Warszyca” od dowództwa AK. Odwoływał się jedynie w ten sposób do najbardziej zdeterminowanych członków podziemia, za których uważał przede wszystkim zwykłych żołnierzy. Nieprzypadkowo podkreślał, że „doły” AK nie zgodziły się na kompromis z komunistami, polegający na uznaniu nabytych stopni w zamian za „rezygnację z walki o cele zasadnicze”. Sojczyński uważał, że w ten sposób patriotycznie nastawionym żołnierzom „podstępnie odbiera się broń”. Nie chciał rezygnować z ideałów AK, z walki o prawdziwie wolną Polskę; wręcz przeciwnie, zarzucał rezygnację dowództwu i absolutnie się na nią nie zgadzał. Bardzo znamienny jest podpis, jaki znalazł się pod wspomnianym listem:
„W imieniu Oficerów, Podoficerów i Szeregowców, wiernych ideologii AK”.
Fragment tekstu z „Biuletynu IPN” nr 1–2/2022