Nawigacja

Bieżąca działalność Biura

Remont grobu Zdzisława Nagórka na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie

Zdzisław Nagórek – ciężko ranny podczas Rewolty Grudniowej dwudziestoletni wówczas pracownik Stoczni Szczecińskiej (monter na Wydziale K2). Postrzelony w kręgosłup do końca życia był inwalidą. W 1980 r. odsłaniał tablicę pamiątkową poświęconą Ofiarom Grudnia’70 umieszczonej przed główną bramą Stoczni Szczecińskiej. Był symbolem tragizmu tamtych wydarzeń, do czasu kiedy zdrowie mu pozwalało brał udział we wszystkich uroczystościach upamiętniających tamte tragiczne wydarzenia.

W okresie podziemnej solidarności w wózku inwalidzkim przewoził nielegalne wydawnictwa. Nigdy nie stracił pogody ducha, dużo czytał, interesował się sportem. Lubił podróżować, swoim trabantem przemierzył cała Polskę. Zdobył zawód laboranta fotograficznego, dorabiał do renty w zakładzie fotograficznym państwa Dowlaszów.

Ostatnie dwa lata życia spędził w domu. Zmarł 17.03.2008 r. Został pochowany na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie (kwatera 22A rząd,1, grób12). Pośmiertnie odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

Pracownicy Oddziału IPN w Szczecinie: architekt Rafał Raniowski i Krzysztof Męciński zaprojektowali nowy nagrobek, który został w całości sfinansowany przez Oddział i zaprezentowany w dniu 15 grudnia 2020 r. podczas uroczystości 50. Rocznicy Grudnia 1970 r. w Szczecinie. Postrzał, który otrzymał w kręgosłup podczas Rewolty Grudniowej 1970 roku, był osobistą tragedią tego młodego wówczas człowieka. Tak, jak te płyty nagrobne, jego życie zostało brutalnie przełamane. Ze zdrowego, w pełni sprawnego młodego chłopka, który zaczynał wchodzić w dorosłość, stał się kaleką przywiązanym do końca swych dni do wózka inwalidzkiego. Symbolizują to te pęknięte, czarne płyty, kolorem nawiązujące do „Czarnego Grudnia” roku 1970. Pozostała wieczna, niezabliźniona rana, którą symbolizuje czerwony granit wyłaniający się spod czarnych, przełamanych płyt. Węższa płyta symbolicznie ukazuje jego krótkie, w pełni sprawne życie przed postrzałem, a szersza pozostałą cześć życia, spędzoną w kalectwie. Pęknięcie płyt to też cierpienie, które towarzyszyło do końca życia Śp. Zdzisławowi Nagórkowi, cierpienie, które znalazło ukojenie w wierze, symbolicznie ukazanej jako krzyż, który wyłania się z pęknięcia płyt. To też krzyż, który musiał nieść do końca życia. I do końca życia był świadkiem Grudnia 1970 roku w Szczecinie, aktywnie uczestniczącym w zachowaniu pamięci o walce prostego obywatela o godność i wolność. O walce przeciwko totalitarnemu systemowi komunistycznemu w Polsce. Był żywym dowodem traktowania przez PRL swoich obywateli, którzy chcieli godnie żyć i pracować dla Polski.​

 

do góry