Nawigacja

Aktualności

Wrócił do ukochanej Ojczyzny. Uroczysty państwowy pogrzeb admirała Józefa Unruga – Hel-Gdynia, 1–2 października 2018

Zakończyły się dwudniowe uroczystości pogrzebowe bohaterskiego dowódcy Obrony Wybrzeża 1939 roku. Komitet organizacyjny współtworzył Instytut Pamięci Narodowej.

GŁÓWNE UROCZYSTOŚCI (DZIEŃ DRUGI)

– Dzięki temu, że możemy odprowadzić adm. Unruga w ostatnią drogę, kładziemy jeden z ostatnich kamieni na fundamencie prawdziwej, wolnej Polski – powiedział prezydent RP Andrzej Duda. 

– Spoczywaj w pokoju admirale. W polskiej ziemi, tak jak chciałeś. Obok swoich towarzyszy broni – mówił wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.

Główne uroczystości pogrzebowe adm. Józefa Unruga i jego żony Zofii rozpoczęły się 2 października od Mszy św. w kościele garnizonowym pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Gdyni-Oksywiu. W Eucharystii, której przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, uczestniczyli członkowie rodziny admirała oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych m.in. Mariusz Błaszczak, Minister Obrony Narodowej, Jarosław Sellin, Wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, senator Anna Anders.

Instytut Pamięci Narodowej reprezentowali: dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN, prof. Wojciech Polak, przewodniczący Kolegium IPN, prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk, Adam Hlebowicz, dyrektor Biura Edukacji Narodowej oraz Krzysztof Drażba, naczelnik Biura Edukacji Narodowej w Gdańsku.

Homilię wygłosił biskup polowy WP Józef Guzdek.

– Jego patriotyzm przejawiał się w rzetelnym, codziennym wykonywaniu obowiązków z pełnym poświęceniem. Za wielki wkład wniesiony w rozwój polskiej Marynarki Wojennej zasłużył na uznanie i wdzięczność – mówił.

W trakcie uroczystości głos zabrał wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.

– Spotykamy się dzisiaj w Gdyni, by powiedzieć: „Polska pamięta o swoich bohaterach”. Panie admirale, dziś spełniamy pańską wolę. Wolę, która stała się dla nas rozkazem. „Odnajdźcie groby moich towarzyszy broni. Odnajdźcie miejsca, gdzie komuniści ukryli ich szczątki. Uhonorujcie ich. Później mnie”. Dziś, po wielu latach komunistycznych rządów, odnajdujemy szczątki naszych bohaterów. Przywracamy ich imiona i nazwiska. Chowamy ich godnie, z honorami – zaznaczył.

Do zebranych przemówił także Krzysztof Unrug, przedstawiciel najbliższej rodziny admirała Unruga.

– Józef Unrug zmarł w wieku 88 lat. Miałem wtedy prawie 14 lat. Dla nas był to dziadzio. I to nam wystarczyło. Dopiero na jego pogrzebie dotarło do mnie, kim był. Stałem z moim bratem, Markiem, przed trumną, patrząc na polskich marynarzy z całego świata. Już nie pierwszej młodości, udekorowanych licznymi odznaczeniami. Nigdy nie widziałem tak wielu mundurów i bander. Tak wielu medali i kwiatów w małym kościele we Francji. Ale to, co zrobiło na nas największe wrażenie, to kontrast między elegancją i szlachetnością tych oficerów marynarki, stojących na baczność, a łzami, które płynęły po ich twarzach – wspominał.

Wnuk admirała podkreślił, że to wydarzenie było dla niego szczególnie ważne, gdyż wtedy zrozumiał, jak ważną postacią w historii Polski był jego dziadek.

– To właśnie w tym dniu, kiedy zobaczyłem hołd jego ludzi dla ich dowódcy, zrozumiałem, że los Józefa Urunga nie należy wyłącznie do nas, należy do polskiej Marynarki Wojennej, do historii Niepodległej i jej przyszłości – powiedział.

Po Eucharystii tysiące osób w kondukcie żałobnym odprowadziło prochy adm. Unruga i jego żony na Cmentarz Marynarki Wojennej. Legendarnego dowódcę Obrony Wybrzeża 1939 roku pożegnał prezydent Andrzej Duda.

– Dzięki temu, że możemy odprowadzić adm. Unruga w ostatnią drogę, kładziemy jeden z ostatnich kamieni na fundamencie prawdziwej, wolnej Polski, na której będzie można budować dalej jej wielki gmach; nie na jakichś spróchniałych bierwionach, lecz na wielkich kamieniach naszej historii ostatniego stulecia, stulecia od odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. – podkreślił w przemówieniu.

Dodał, że jest to wielki dzień dla Rzeczypospolitej i dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla Marynarki Wojennej.

– Wraca wasz dowódca, jesteście marynarzami, żołnierzami prawdziwie wolnej Polski –  wskazał.

Prezydent RP osobiście podziękował również wiceprezesowi IPN Krzysztofowi Szwagrzykowi za przywracanie pamięci polskim bohaterom.

Po przemówieniach trumny ze szczątkami admirała i jego żony pochowano w Kwaterze Pamięci. Na zakończenie uroczystości złożono wieńce i zapalono znicze, a towarzysząca uroczystości Kompania Reprezentacyjna Marynarki Wojennej oddała salwę honorową. Z pokładu śmigłowca Marynarki Wojennej zrzucono też do Bałtyku symboliczny wieniec, a na polskich okrętach, na których już rano podniesiono galę banderową, zawyły syreny.

Pogrzeb miał charakter państwowy. W jego trakcie wnuk adm. Unruga, Krzysztof, odebrał z rąk prezydenta Dudy akt mianowania swojego dziadka na stopień admiralski. Wnukowi przekazano też banderę, którą zdjęto z trumny admirała przed pochówkiem.

– W tak ważnym dla Marynarki Wojennej, dla Pomorza i całej Polski dniu pamiętaliśmy też o kwiatach pod historyczną tablicą pamięci w najstarszej, średniowiecznej części Oksywia, gdzie upamiętniono wielkich żołnierzy, podkomendnych admirała Józefa Unruga, zamordowanych przez komunistów w Warszawie w grudniu 1952 roku: komandora Stanisława Mieszkowskiego, pośmiertnie awansowanego do stopnia kontradmirała, komandora Jerzego Staniewicza, pośmiertnie awansowanego na stopień kontradmirała i komandora Zbigniewa Przybyszewskiego. Wszyscy zostali pochowani w grudniu 2017 roku zgodnie z oczekiwaniem admirała Unruga. Groby tych wielkich bohaterów odnalazł zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka – podsumowuje prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk.

DZIEŃ PIERWSZY

Uroczystości rozpoczęły się 1 października w Helu od odsłonięcia tablicy ku czci bohaterskich obrońców Helu oraz Mszy św. żałobnej w kościele pw. Bożego Ciała. Eucharystii, w której uczestniczyli przedstawiciele rodziny admirała, władz państwowych i samorządowych, przewodniczył bp Wiesław Szlachetka

– Żegnamy dzisiaj wielkiego patriotę, wielkiego człowieka, wypełniając jego testament, oddajemy mu hołd i dziękujemy Bogu za jego pełne poświęcenia życie. Głęboko wierzymy, że już cieszy się chwałą nieba. Bo ci, którzy pełnili dobre czyny, idą na zmartwychwstanie życia – mówił.

Głos zabrał także ks. Jan Studziński, krewny Józefa Unruga

– Jako jeden z przedstawicieli rodu Unrugów pragnę wyrazić ogromną radość ze ziszczenia się szlachetnego pragnienia admirała Józefa Unruga. Jego ciało powraca na polską ziemię. Wreszcie powraca. Wraca do wolnej i dumnej Polski. Tak bardzo tego pragnął i tak długo na to czekał, tam, na obczyźnie – podkreślił.

Następnie setki osób odprowadziły trumny z prochami admirała i jego małżonki pod pomnik Obrońców Helu. Tam do zebranych przemówił Mariusz Błaszczak, Minister Obrony Narodowej

– Dziś witamy na Helu bohatera – Józefa Unruga. Człowieka, któremu Polska zawdzięcza bardzo wiele. Żołnierza, który był Polakiem z wyboru, żołnierza wiernego przysiędze złożonej Rzeczypospolitej. Zachowywał się godnie, po rycersku, do samego końca. Jego postawa powinna być wzorem dla dzisiejszych marynarzy i żołnierzy Wojska Polskiego. Admirale, wracasz do Polski – mówił.

Podczas uroczystości Instytut Pamięci Narodowej reprezentowali pracownicy IPN Gdańsk na czele z Krzysztofem Drażbą,  naczelnikiem Biura Edukacji Narodowej oraz Anną Dymek z Wieloosobowego Stanowiska do spraw Poszukiwań i Identyfikacji

Po przemówieniu ministra Błaszczaka odbyło się uroczyste przepłynięcie okrętów Marynarki Wojennej RP z Helu do Gdyni z trumnami Józefa i Zofii Unrugów. Następnie kondukt pogrzebowy przeszedł do kościoła MW RP pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Gdyni-Oksywiu, gdzie miała miejsce dalsza część uroczystości. Uczestniczył w niej dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej

 

PROGRAM

1 października 2018 (poniedziałek) – HEL

10.00–11.00 – Msza św. w kościele pw. Bożego Ciała w Helu (ul. Wiejska 46),

11.30–12.30 – uroczystości pogrzebowe przed pomnikiem Obrońców Helu (ul. Wiejska 2),

13.00–14.30 – uroczyste przejście okrętu Marynarki Wojennej z Helu do Gdyni z trumnami śp. wiceadmirała Józefa Unruga i Jego Małżonki Zofii na pokładzie (w przypadku niesprzyjających warunków atmosferycznych przejazd drogą lądową).

 

1 października 2018 – GDYNIA

14.30–15.30 – przejście konduktu pogrzebowego z Portu Wojennego do kościoła garnizonowego w Gdynii-Oksywiu (ul. inż. J. Śmidowicza 47),

15.30–21.00 – wystawienie trumien śp. wiceadmirała Józefa Unruga i śp. Zofii Unrug w kościele garnizonowym Marynarki Wojennej,

17.00 – uroczysta Msza św. w kościele garnizonowym Marynarki Wojennej,

20.30 – Żałobne Nieszpory w kościele garnizonowym Marynarki Wojennej.

 

2 października 2018 (wtorek) – GDYNIA

8.00 – wznowienie czuwania przy trumnach w kościele garnizonowym Marynarki Wojennej,

10.00–11.15 – Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem Biskupa Polowego z udziałem rodziny, władz państwowych i wojskowych,

11.15–12.50 – przejście konduktu pogrzebowego z kościoła garnizonowego Marynarki Wojennej na Cmentarz Marynarki Wojennej (ul. ks. Muchowskiego),

12.50–14.00 – uroczysty pochówek w Kwaterze Pamięci w ceremoniale wojskowym na Cmentarzu Marynarki Wojennej z udziałem Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy. Następnie odbędzie się wręczenie przedstawicielowi rodziny aktu pośmiertnego mianowania śp. Józefa Unruga na stopień admirała floty.


Uroczysty, państwowy pogrzeb Dowódcy Floty z lat 1925–1939 śp. admirała Józefa Unruga oraz sprowadzenie z Francji i złożenie jego doczesnych szczątków wraz ze szczątkami żony śp. Zofii Unrug w Kwaterze Pamięci na Cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni-Oksywiu to symboliczne dopełnienie Jego woli, zgodnie z którą pragnął spocząć na ojczystej ziemi wraz ze swoimi towarzyszami broni.

Po 45 latach od śmierci admirała polskie państwo spłaca dług, zaciągnięty w czasie wojny. Wspólnie uczcijmy pamięć bohaterskiego Dowódcy Floty i Jego Małżonki.

Uroczystości objął Honorowym Patronatem Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda.

 

KOMITET ORGANIZACYJNY UROCZYSTOŚCI:


Admirał floty Józef Unrug urodził się 7 października 1884 r. w Brandenburgu koło Berlina, w rodzinie kultywującej polskie tradycje sięgające XVI w., kiedy to przodek rycerskiego rodu v. Unruh – Krzysztof I otrzymał polski indygenat i osiedlił się w Wielkopolsce. Józef kontynuował rodzinne rzemiosło wojskowe. Jego ojciec Tadeusz, w randze generała, służył w gwardii pruskiej.

Józef Unrug, do zakończenia I wojny światowej, walczył w marynarce wojennej Cesarstwa Niemieckiego jako dowódca flotylli i komendant szkoły okrętów podwodnych. Tuż po odzyskaniu niepodległości wystąpił z Kaiserliche Marine i wraz z innymi polskimi żołnierzami, którzy walczyli dotąd po stronie zaborców, wrócił do Polski, by rozpocząć służbę w Polskich Siłach Zbrojnych. 19 maja 1919 r. zgłosił gotowość do odbudowy polskiej marynarki wojennej. Jako podwładny, a następnie wieloletni przyjaciel admirała Jerzego Świrskiego tworzył i odradzał polską flotę wojenną. W 1925 r. został jej dowódcą. Kilkanaście lat wcześniej poznał Zofię Unrug, z którą ożenił się w 1921 r. Państwo Unrugowie mieli jednego syna, Horacego, ur. w 1930 r.

W 1933 r. Józef otrzymał kolejny awans do stopnia kontradmirała, a tuż przed wybuchem II wojny światowej objął stanowisko dowódcy Floty i Obrony Wybrzeża. Ta część polskiej ziemi wraz z Helem, broniona przez admirała Józefa Unruga i jego żołnierzy, była jednym z najdłużej utrzymujących się punktów oporu w trwającej kampanii wrześniowej. Jednak po poddaniu się Warszawy, wobec naporu wojsk niemieckich, złej sytuacji polskich wojsk lądowych i przede wszystkim w trosce o ludność cywilną, Józef Unrug – jako dowódca i żołnierz podjął najtrudniejszą decyzję o kapitulacji. 2 października 1939 r., o godz. 11.00. Hel zapisał się w historii jako ostatnia kapitulująca twierdza Wojska Polskiego.

Admirał Józef Unrug trafił do niewoli niemieckiej. Wraz z innymi oficerami i uczestnikami walk na Helu został umieszczony w oficerskim obozie jenieckim. Tam doszło do heroicznego świadectwa wierności i odwagi. Na podejmowane przez Niemców próby porozumienia się w języku niemieckim admirał odpowiadał w języku polskim i w obecności polskiego świadka: „Jestem polskim oficerem i wyrzuciłem z pamięci język niemiecki 1 września 1939 roku”. Odrzucał również oferowane przez Niemców stanowiska w Kriegsmarine.

W następnych latach przewożony był do siedmiu kolejnych obozów jenieckich. Tragiczne lata działań wojennych zakończyły się dla niego 29 kwietnia 1945 r., kiedy żołnierze amerykańscy wyzwolili niemiecki obóz Murnau w Bawarii.

Po zakończeniu II wojny światowej, w Wielkiej Brytanii, Józef Unrug brał udział w demobilizacji Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Został I zastępcą szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej, a 2 września 1946 r. otrzymał awans do stopnia wiceadmirała.

W styczniu 1947 r. został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari IV klasy.

Rząd brytyjski przyznał Józefowi Unrugowi emeryturę, jednakże on, solidaryzując się z setkami tysięcy polskich żołnierzy, walczących po stronie aliantów, którzy takich świadczeń nie otrzymali – odmówił jej przyjęcia. Nie mogąc wrócić do kraju, rządzonego przez komunistów, zdecydował się na emigrację.

W 1948 r. razem z żoną wyjechali do Maroka. Od 1958 r. Józef i Zofia przebywali w domu spokojnej starości dla byłych kombatantów i polskich uchodźców politycznych w Lailly-en-Val koło Orleanu we Francji. Admirał zmarł w roku 1973. Jego żona odeszła w 1980 r. Oboje zostali pochowani na cmentarzu w Montrésor.

do góry