Wzięli w niej udział prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, jego zastępca dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, dr Robert Derewenda – dyrektor Oddziału IPN w Lublinie, dr Artur Piekarz – naczelnik Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie oraz prok. Jacek Nowakowski – naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie.
Były to pierwsze na tak dużą skalę badania archeologiczne i ekshumacyjne po roku 1945, składające się z pięciu etapów. Przeprowadzono je w latach 2020–2023 za sprawą Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej, natomiast wcześniej również w ramach postępowania prokuratorskiego, prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie.
Podczas pierwszych dwóch etapów nie odkryto żadnych szczątków, w kolejnych etapach odnaleziono szczątki ponad 40 osób. Przedmioty, jakie przy nich znaleziono, wskazują, że wśród ofiar znajdowali się żołnierze Wojska Polskiego lub osoby powiązane z państwem polskim, na co wskazywały elementy ich odzieży z emblematami odnoszącymi się do naszej ojczyzny.
Po 1939 roku w trakcie napadu niemieckiego, a następnie sowieckiego na Polskę to miejsce stało się miejscem kaźni Polaków
– podkreślił prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dr Karol Nawrocki.
W latach 1940–1942 na obszarze Górek Czechowskich doszło do przynajmniej 6 egzekucji i jak ustalili historycy, w ich wyniku śmierć ponieśli przedstawiciele państwa polskiego. Po roku 1945 rejon ten stał się także potencjalnym miejscem, w którym w imię systemu komunistycznego mordowano Polaków.
Widać, że Niemcy do samego końca eksterminowali naród polski po to, abyśmy w przyszłości nie mogli odbudować suwerennego, niepodległego państwa
– mówił podczas konferencji dr Robert Derewenda, dyrektor Oddziału IPN w Lublinie.
Prace poszukiwawcze na terenie Górek Czechowskich nie zostały zakończone, jak zapewniali zastępca prezesa IPN, dr hab. Krzysztof Szwagrzyk oraz naczelnik Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie, dr Artur Piekarz.
Po konferencji prezes IPN dr Karol Nawrocki, dr Robert Derewenda, dyrektor Oddziału IPN w Lublinie oraz Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie złożyli kwiaty w mauzoleum w baszcie Lubelskiego Zamku. Znajdują się w nim tablice z nazwiskami osób, które zostały rozstrzelane przez Niemców, podczas wycofywania się z Lublina.
***
Jednym z najsłabiej rozpoznanych miejsc kaźni na terenie Lublina są tzw. Górki Czechowskie. W czasie II wojny światowej Niemcy dokonywali tam masowych egzekucji osadzonych w więzieniu na Lubelskim Zamku. W latach 2020–2023 Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadziło pięć etapów prac mających na celu zlokalizowanie nieujawnionych mogił.
Okres II wojny światowej stanowi najtragiczniejszy rozdział w 700-letniej historii Lublina. W wyniku eksterminacyjnej polityki niemieckiego okupanta śmierć poniosło około 50 tys. mieszkańców, w tym niemal cała społeczność żydowska. Więzienie na miejscowym zamku należało obok warszawskiego Pawiaka, krakowskiego Montelupich i poznańskich fortów, do największych i najokrutniejszych kazamat na okupowanych ziemiach polskich.
W latach 1940-1942 w północnej części Lublina, na tzw. Górkach Czechowskich, funkcjonariusze niemieckiego aparatu okupacyjnego przeprowadzili co najmniej sześć masowych egzekucji. Całkowita liczba ich ofiar nie jest znana.
W okresie od 9 grudnia 1947 do 5 stycznia 1948 r. na terenie Zieleni Miejskiej na Czechowie oraz w okolicznych wąwozach przeprowadzono kilka ekshumacji, w trakcie których odkryto łącznie 231 ciał. Ekshumacje przeprowadzone w latach 40. nie dostarczyły odpowiedzi na pytanie, czy zidentyfikowano wszystkie miejsca kaźni na Górkach Czechowskich.