POWIĘKSZ POWIĘKSZ
POWIĘKSZ POWIĘKSZ POWIĘKSZ

WYKAZ PLANSZ

Propaganda Sowiecka

      Przez cały czas głodu oficjalna propaganda bolszewicka twierdziła, że na Ukrainie, jak i w całym ZSRS, „żadnego głodu nie było”. Głosiła jak wspaniale żyje się kołchoźnikom i uczciwie pracującym chłopom w państwie sowieckim. Kiedy miliony dzieci nie miały co jeść, Maksym Gorki pisał, że dzieciom potrzebne są ciekawe zabawki. Kiedy dziesiątki tysięcy chłopów umierało z głodu, bolszewicy wysyłali na wieś różnego rodzaju zespoły muzyczne i teatralne dla „ukulturalnienia chłopów”. W kinach pokazywano filmy, których najczęstszym motywem przewodnim było wykonanie dyrektywy Stalina o „uczynieniu wszystkich kołchoźników zamożnymi” oraz „ukazanie olbrzymich zdobyczy socjalizmu”. Głód stał się zjawiskiem nieistniejącym. Propagandzie sowieckiej wtórowali także niektórzy sympatycy ZSRS – dziennikarze (Walter Duranty), politycy (francuski premier Edouard Herriot), pisarze (noblista George Bernard Shaw), którzy byli tam w okresie głodu, a następnie publicznie głosili, że nikt nie głoduje.

 

       O głodzie prasa sowiecka pisała tylko wtedy, kiedy opisywała „tragiczny los głodujących robotników i chłopów” w państwach kapitalistycznych. „Prawda” i inne gazety bolszewickie prowadziły nawet specjalną rubrykę pt. „W państwach kapitału” (w stranach kapitała), gdzie przedstawiano „przerażającą nędzę mas pracujących”.
       Dzień przed przybyciem delegacji, mieszkańców zmuszono do drugiej w nocy sprzątać ulice i dekorować budynki. 10 tysięcy rąk próbowało w pośpiechu nadać europejski wygląd zaniedbanemu miastu. Wszystkie sklepy, w których rozdzielano żywność zostały zamknięte. ‘Kolejki’ zostały zakazane. ‘Bezbronni’ żebracy i psy (sic!) zniknęli z oblicza ziemi! Goście po przyjeździe byli jawnie niezadowoleni wszystkim, co zobaczyli, wpisali się do księgi i odjechali. Wieczorem tego samego dnia rozebrana została cała ta dekoracja, punkty żywnościowe znowu otworzyły swoje wrota i ponownie zaczęły tworzyć się kolejki.
       Siedziałem przypadkowo w towarzystwie bolszewickich radzieckich urzędników, dyrektorów i członków partii [akurat] wtedy, kiedy w gazetach ukazała się wypowiedź Herriot’a, że nie widział żadnego głodu w Rosji. Warto było zobaczyć ich miny i gorzki, czasami złośliwy uśmiech, który towarzyszył im podczas czytania jego wypowiedzi.

Fragment relacji amerykańskiego dziennikarza Harry’ego Langa z przygotowań miasta do wizyty Edouarda Herriota.

POPRZEDNIA PLANSZA WYKAZ PLANSZ NASTĘPNA PLANSZA