Obchody ustanowionego w 2017 r. przez Sejm Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej rozpoczęły się mszą świętą. Następnie parlamentarzyści, władze regionu i mieszkańcy złożyli kwiaty i zapalili znicze na mogile zamordowanych. Jak co roku w uroczystościach wzięli udział świadkowie pacyfikacji oraz rodziny zabitych.
W Michniowie można także oglądać wystawę „Zabić, zrujnować, zniszczyć. Straty wojenne Kielecczyzny w II wojnie światowej 1939-1945”.
– Michniów w gminie Suchedniów jest z trzech stron otoczony lasami. W trakcie II wojny światowej tutejsi mieszkańcy wspierali partyzantów. Udzielali im kwater, dostarczali przewodników, brali udział w akcjach wywiadowczych. Michniów był naturalnym zapleczem dla wielu działań dywersyjnych – mówił dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki z Delegatury IPN w Kielcach.
Za wspieranie partyzantów z oddziału „Ponurego” Michniów zapłacił straszliwą cenę. 12 lipca 1943 r. Niemcy z zaskoczenia otoczyli wieś i rozpoczęli pacyfikację. Mordowali mężczyzn, kobiety i dzieci. Życie straciło co najmniej 204 mieszańców wsi. Najmłodszy, Stefan Dąbrowa, miał zaledwie dziewięć dni.
Uroczystości zorganizowały Muzeum Wsi Kieleckiej i Delegatura IPN w Kielcach.
Fot. Jarosław Kubalski/Radio Kielce