W odpowiedzi na artykuł Tej książki miało nie być. W wydaniu jej przez byłego historyka IPN pomogli czytelnicy „Wyborczej” red. Aliny Pospischil, zamieszczony 23 stycznia 2019 r. na łamach http://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,24392453,tej-ksiazki-mialo-nie-byc-w-wydaniu-jej-przez-bylego-historyka.html,
Instytut Pamięci Narodowej informuje, że:
Nieprawdą jest, że „dr. Adama Puławskiego odsunięto od badań w IPN”. Dr. A. Puławskiemu zmienione zostało miejsce wykonywania obowiązków służbowych z Oddziałowego Biura Badań Historycznych na Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Zmiana nie stanowiła przeszkody w dalszym prowadzeniu badań. 1 sierpnia 2018 r. dr Puławski złożył wypowiedzenie z pracy bez podania motywów.
Nieprawdą jest także, że IPN zablokował mu wydanie książki. Została ona poddana procedurom wydawniczym obowiązującym w Instytucie.
Recenzenci dr hab. Grzegorz Berendt oraz dr hab. Waldemar Grabowski przedstawili szereg uwag do publikacji dr. Puławskiego, które kierownictwo Biura Badań Historycznych uznało za zasadne.
W recenzji dr. hab. G. Berendta czytamy m.in.: „Tekst należałoby radykalnie odchudzić, a narrację na temat kilku wątków scalić, poprzez jednoczesne wykorzystanie przy ich omawianiu różnego typu źródeł”. Z kolei dr hab. W. Grabowski pisze we wnioskach recenzyjnych m.in.: „Przedstawiona praca w obecnym kształcie nie powinna być wydana drukiem. Autor powinien ponownie przemyśleć konstrukcję pracy oraz jej zakres tematyczny”.
Ostatecznie autor zakwestionował uwagi recenzentów.