Trzeba także pamiętać, że na kary śmierci skazywały z przyczyn politycznych w pierwszych latach Polski „ludowej” także inne sądy wojskowe np. garnizonowe czy okręgowe, jak również sądy powszechne. Zatem liczba wszystkich osób skazanych na śmierć „w majestacie prawa” w okresie wprowadzania systemu komunistycznego jest co najmniej dwukrotnie wyższa. Sędziowie Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie wydali 397 wyroków śmierci. Niemal połowę z nich wykonano. Osoby skazane na karę śmierci stanowiły jedynie część z masy działaczy opozycyjnych czy żołnierzy podziemia represjonowanych przez krakowski sąd wojskowy, przed którym skazano kilkanaście tysięcy osób. Nie wszyscy jednak ze skazanych angażowali się w działalność niepodległościową. Specyfika wojskowych sądów rejonowych polegała bowiem na tym, że orzekały one w sprawach politycznych oraz kryminalnych, a także wydawały wyroki wobec funkcjonariuszy UB czy żołnierzy WOP i KBW. Wśród skazanych byli także działacze UPA – spośród Ukraińców, którzy w konsekwencji akcji „Wisła” zostali osadzeni w obozie w Jaworznie. Z punktu widzenia propagandowego najistotniejsze znaczenie miało jednak wymieszanie spraw politycznych z kryminalnymi, dzięki czemu możliwa stawała się kompromitacja działaczy niepodległościowych. Przedstawiano ich w wyrokach sądowych oraz w towarzyszących procesom kampaniach prasowych jako pospolitych przestępców. Oddziały partyzanckie nazywano „bandami”, placówki – „kryjówkami bandyckimi” lub „melinami”, rozkazy organizacyjne – „poleceniami bandyckimi”… Skazany miał zostać skompromitowany i pohańbiony, miał wyjść z sali sądowej jako kryminalista, pośród potupywania i obelżywych okrzyków komunistycznego aktywu partyjnego.

SĘDZIOWIE NOWEGO TYPU

Realizacja zadań stawianych przed wojskowymi sądami rejonowymi była możliwa tylko dzięki serwilistycznej wobec partii komunistycznej kadrze sędziowskiej. W trybunałach wojskowych w Polsce, podobnie jak w innych służbach komunistycznego aparatu represji, w pierwszych latach powojennych znaleźli się delegowani tutaj oficerowie Armii Czerwonej. Jednak na poziomie województw funkcjonowanie sądów wojskowych uzależnione było od zaangażowania się w ich działalność przedwojennych prawników. Ze względu na braki kadrowe, to karierowicze w togach, którzy ze względów koniunkturalnych zdecydowali się wesprzeć budowę totalitarnego reżimu, stanowili początkowo podstawową kadrę WSR. Wkrótce zostali oni „wzmocnieni” sędziami „nowego typu” – osobami, które mając wykształcenie średnie, po kilkumiesięcznym przeszkoleniu polityczno-prawniczym zyskiwali prawo przewodniczenia rozprawom. Tym samym obok absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Jana Kazimierza czy Uniwersytetu Warszawskiego, w krakowskim WSR wyroki wydawali absolwenci liceów, techników i gimnazjów… Prawnicy przedwojenni wydawali, na polecenie partii, wyroki śmierci lub wieloletniego więzienia, uzyskując w zamian możliwość istnienia w nowych realiach, w których z reguły niechętnie patrzono na przedwojennych „burżujów”. Z kolei sędziom nowego typu polityczne zaangażowanie zapewniało awans społeczny, o którym nie mogli marzyć. Rolnicy, rzemieślnicy, urzędnicy stawali się – ku własnemu zaskoczeniu – intelektualną awangardą komunistycznej dyktatury. W zamian za wypełnianie woli partii w błyskawicznym tempie awansowali do stopni majorów, podpułkowników czy pułkowników. Najczęściej nie musieli nawet zastanawiać się, czego oczekiwałaby od nich w danej sprawie partia komunistyczna. Bowiem w ważniejszych procesach, a takimi były te, które kończyły się wyrokami śmierci, wysokość kary ustalano jeszcze przed rozprawą w gabinetach partyjnych – w Komitecie Centralnym lub Wojewódzkim. Informację o wysokości kary, jaka ma być w danej sprawie orzeczona, przekazywał sędziemu – szef WSR.

ZA WOLNĄ POLSKĘ

Zajęcie Polski przez Armię Czerwoną umożliwiło Stalinowi przejęcie władzy w kraju za pośrednictwem realizujących interesy Kremla polskich komunistów. Sytuacja geopolityczna sprawiła, że legalne władze Polskie pozostały osamotnione w walce z komunistyczną dyktaturą. Jednocześnie struktury wojskowe i cywilne Polskiego Państwa Podziemnego zostały, jeszcze w okresie wojny, w znacznym stopniu zinfiltrowane przez sowiecki wywiad.