10 czerwca w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki „Przystanek Historia” w Warszawie odbyła się prezentacja książki Przemysława Gasztolda Towarzysze z betonu. Dogmatyzm w PZPR 1980–1990.
W dyskusji, prowadzonej przez dr. Tomasza Kozłowskiego, udział wzięli:
- prof. Antoni Dudek
- prof. Andrzej Paczkowski
- dr Przemysław Gasztold
Transmisja na kanale IPNtv:
– W ruchu komunistycznym cały czas funkcjonowało skrzydło ortodoksyjne, które postulowało ścisłe trzymanie się litery Marksa i Lenina. Często w polemikach mówiono o powrocie do źródeł. W ruchu komunistycznym co najmniej od czasów Lenina była zasada zwartości i jednomyślności. Jeśli są polemiki, to trzeba je ukrywać, aby na zewnątrz formacja prezentowała się jednolicie. Zaczyn ortodoksji i dogmatyzmu uzewnętrzniał się zwłaszcza kiedy następował kryzys i destabilizacja w samej partii komunistycznej. Drugi nurt w partii był reformistyczny, rewizjonistyczny – wyjaśnił na początku spotkania prof. Andrzej Paczkowski.
Odpowiadając na pytanie prowadzącego spotkanie dr. Tomasza Kozłowskiego, skąd taki wybuch grup dogmatycznych w latach 1980-81, dr Przemysław Gasztold – autor książki – powiedział: mamy genezę zewnętrzną i wewnętrzną tego zjawiska. Geneza wewnętrzna wynikała z tego, że w PZPR pojawił się kryzys. Partia nieomal się rozpadłą. Były nawet próby jej rozwiązania. W partii powstały trzy nurty. Pierwszy z koncepcją reformy od wewnątrz. W toruńskich zakładach „Towimor” tworzyły się struktury poziome, które dogadywały się z innymi organizacjami z innych zakładów bez zgody instancji wyższych. Powstało porozumienie konsultacyjne, które chciało wprowadzić kadencje – aby ludzie, którzy są wybierani do partii, byli wybierani tylko na dwie kadencje. Drugi nurt uznał struktury poziome za zdradę socjalizmu, ponieważ to gwałci centralizm demokratyczny i nikt nad tym nie ma kontroli. W Katowicach powstało Katowickie Forum Partyjne, które uznało „Solidarność” za kontrrewolucję, za którą stoi CIA, że to jest wyprzedaż socjalizmu. Zewnętrzna – kontynuował Gasztold – polegała na tym, że w maju 1981 roku doszło do spotkania Breżniewa i Husaka z Honeckerem. Postanowili oni wspierać zdrowe siły w PZPR – twardogłowych komunistów, którzy chcieli jak najszybciej wprowadzić stan wojenny. Służby specjalne ZSRR, NRD, Czechosłowacji zaczęły nawiązywać kontakty, aby nawoływać do sprzeciwu beton partyjny. Delegacje partyjne z tych państw również zaczęły bardzo aktywnie angażować się w politykę wewnętrzną PZPR. Był również trzeci nurt w partii – centrum oportunistów, którzy czekali na rozwój wydarzeń. to było 90 % PZPR. Struktury poziome i dogmatycy partyjni – można szacować – po kilkanaście tysięcy osób w 3-milionowej PZPR.
Prof. Antoni Dudek przedstawił inne od dr. Gasztolda szacunki dogmatyków w PZPR – mogło ich być kilkuset, może co najwyżej kilka tysięcy. Większość ich była bierna, bo partia przez lata utrzymywała ich w bierności. Zebrania partyjne polegały na rytuałach organizowania ludzi do popierania partii, a nie wyzwalania z nich aktywności do reformowania PZPR. Wszelkie przejawy aktywności czy inicjatywy były źle widziane.
Celem książki jest przedstawienie funkcjonowania grup dogmatycznych PZPR w latach osiemdziesiątych na płaszczyźnie ogólnopolskiej oraz lokalnej, wskazanie ich bliższej i dalszej genezy, ukazanie platformy programowej, sylwetek głównych liderów, znaczenia politycznego, popularności wśród członków PZPR, nakreślenia form działalności, a także powiązań z zagranicznymi partiami komunistycznymi i służbami specjalnymi. Zadaniem pracy jest kompleksowe ukazanie nurtu dogmatycznego jako siły politycznej dążącej do przejęcia władzy w PZPR oraz wywierającej wpływ na politykę I sekretarza KC, jak również zademonstrowanie roli orientacji dogmatycznej w życiu politycznym ostatniej dekady PRL oraz jej wpływu na oblicze PZPR.
Patroni medialni: TVP Historia, Radio WNET, „DoRzeczy”, „DoRzeczy Historia”, Dzieje.pl