Nawigacja

Aktualności

Pożegnanie generała Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” w Katedrze Polowej WP – 25 stycznia 2017, Warszawa

Gen. Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie

  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb  generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb  generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb  generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb  generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb  generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb  generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”
  • Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa” Pogrzeb gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”

– Są ludzie, których szlachetne czyny nie pozwalają odejść w zapomnienie – powiedział biskup polowy WP Józef Guzdek podczas wtorkowych uroczystości pogrzebowych gen. Brochwicz-Lewińskiego „Gryfa”. Powstaniec warszawski, żołnierz batalionu AK „Parasol” zmarł 5 stycznia. Miał 96 lat.

W uroczystościach w Katedrze Polowej WP w Warszawie wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, ministrowie obrony Antoni Macierewicz i spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak oraz marszałek Senatu Stanisław Karczewski i wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Generała „Gryfa” pożegnali również weterani II wojny światowej, młodzież, przedstawiciele środowisk patriotycznych.

Biskup Guzdek podkreślał, że czyny Brochwicz-Lewińskiego „świadczą o pełnej poświęcenia służbie Bogu i ojczyźnie”. – We wrześniu 1939 roku kapral podchorąży Janusz Brochwicz-Lewiński stanął do walki z niemiecką i sowiecką armią. W trakcie kilku lat wojennej zawieruchy wielokrotnie doświadczył Bożego miłosierdzia. Cudem uniknął śmierci z rąk NKWD i w niezwykłych okolicznościach zbiegł z sowieckiej niewoli. Podczas okupacji był jednym z najdzielniejszych żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i uczestników Powstania Warszawskiego. Postrzelony 8 sierpnia 1944 roku przez niemieckiego snajpera, po raz kolejny został cudem zachowany przy życiu – przypomniał kapłan.

Bp Józef Guzdek podkreślał nie tylko wagę zasług generała w trakcie wojny, odniósł się także do konsekwencji, jakie „Gryf" poniósł po jej zakończeniu.  – Ten wspaniały żołnierz, człowiek honoru i wielki patriota dalej płacił wysoką cenę za wierność niepodległej i suwerennej Polsce. Przez 58 lat przebywał na przymusowej emigracji. Po powrocie do kraju, latem 2002 roku aż do końca swoich dni, na ile starczyło mu sił, podejmował różne zadania w środowisku kombatanckim i spotykał się z młodzieżą, ucząc, jak należy służyć ojczyźnie – mówił.

Biskup zaznaczył, że „Gryfa” będzie brakowało młodym ludziom noszącym mundury Wojska Polskiego, którzy go kochali i dla których był niedoścignionym wzorem. – Ufamy jednak, że posiałeś tak wiele dobra w ich sercach, że twoja idea wiernej służby Bogu i ojczyźnie będzie kontynuowana. Wojskowe sztandary z wyhaftowanymi na nich trzema słowami: „Bóg, Honor, Ojczyzna” nadal będą jednoczyć tych, którzy są gotowi przelewać krew, a nawet oddać życie, stając w obronie ojczyzny, stając w obronie najważniejszych praw człowieka – wyraził nadzieję.

Janusz Brochwicz-Lewiński urodził się 17 września 1920 r. w Wołkowysku w rodzinie ziemiańskiej. We wrześniu 1939 r. walczył w stopniu kaprala podchorążego. Po agresji Związku Sowieckiego na Polskę dostał się do niewoli sowieckiej, z której zbiegł. Jesienią 1939 r., po kilkutygodniowej tułaczce dotarł do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie włączył się w działalność Związku Walki Zbrojnej – późniejszej Armii Krajowej.

Tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego, 10 lipca 1944 r. dowodził akcją na aptekę Wendego przy Krakowskim Przedmieściu 55, podczas której zdobyto narzędzia chirurgiczne, lekarstwa, środki znieczulające i materiały opatrunkowe dla żołnierzy AK.

– Było to działanie ryzykowne, ponieważ w pobliżu stacjonowało wiele niemieckich formacji, a budki wartownicze były we wszystkich większych budynkach. Jednak zdecydowaliśmy się na akcję; przyznam, że szedłem na nią z duszą na ramieniu. Na szczęście udało się – wspominał po latach „Gryf".

W dniach 4–5 sierpnia 1944 r. wsławił się obroną kompleksu zabudowań „Getreide Industrie-Werke”, czyli: młyna, fabryki makaronów, magazynów oraz „pałacyku”, a właściwie kamieniczki Karola Michlera przy ul. Wolskiej 40. Powstańcy czterokrotnie odparli atak, jednak natarcie 6 sierpnia, wsparte przez niemieckie czołgi, zmusiło Polaków do odwrotu. Za walkę na Woli otrzymał Order Virtuti Militari.

– Walczyliśmy z jednostkami Dirlewangera, złożonymi z kryminalistów wypuszczonych z więzień i zakładów poprawczych. W ich szeregach było wielu strzelców wyborowych, wyszkolonych na kłusownictwie, którzy mordowali ludzi bez skrupułów podczas rzezi Woli. Wspomagała ich pancerna spadochronowa dywizja Hermanna Goeringa, przybyła z frontu włoskiego, bardzo zaprawiona w boju, uzbrojona w pancerne „Tygrysy” i „Pantery” – wspominał Brochwicz-Lewiński.

Kilkakrotnie odparcie niemieckich szturmów stało się dla powstańców moralnym zwycięstwem i satysfakcją, że byli w stanie pokonać dobrze uzbrojonych Niemców. – To stanowiło dla nas ogromną pociechę, ponieważ nasza sytuacja była trudna, walczyliśmy bowiem osamotnieni, a Sowieci stali na drugim brzegu Wisły i nie przyszli nam z pomocą, odmawiając nawet brytyjskim samolotom możliwości lądowania, kiedy lecieli, by nas wspomóc – mówił „Gryf”.

8 sierpnia 1944 r. Brochwicz-Lewiński został ciężko ranny (postrzał twarzy), co wyeliminowało go z dalszych walk. Trafił do szpitala Jana Bożego na Starym Mieście, następnie kanałami przeszedł do Śródmieścia.

Po kapitulacji powstania dostał się do niewoli. Po wyzwoleniu przez Amerykanów niemieckiego obozu jenieckiego w Murnau pozostał na Zachodzie. Wstąpił do armii brytyjskiej (3. Pułk Królewski Huzarów), służył m.in. w gwardii przybocznej Jego Królewskiej Mości Jerzego VI. Działał również m.in. w Palestynie i Sudanie jako agent wywiadu.

Brochwicz-Lewiński wrócił na stałe do Polski w lipcu 2002 r. Od chwili powrotu do kraju do końca swych dni aktywnie działał w środowisku kombatanckim.

Prezydent Andrzej Duda w listopadzie 2015 r. odznaczył Brochwicza-Lewińskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej, za działalność na rzecz środowisk kombatanckich, za pielęgnowanie pamięci o najnowszej historii Polski”.

12 stycznia br. Kancelaria Prezydenta podała, że Andrzej Duda mianował pośmiertnie Janusza Brochwicz-Lewińskiego na generała dywizji. W kwietniu 2008 r. do stopnia generała brygady Brochwicz-Lewińskiego awansował prezydent Lech Kaczyński.

Gen. Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. (PAP)

do góry