Nawigacja

Aktualności

Rodzinna historia „katyńska” przemawia do widzów z Zachodu

Pokaz filmu Piotra Uzarowicza „Żona oficera” – Warszawa, 17 stycznia 2017

  • Rodzinna historia „katyńska” przemawia do widzów z Zachodu
  • Plakat
    Plakat

Na „Przystanku Historia” w Warszawie zobaczymy 17 stycznia film Piotra Uzarowicza „Żona oficera”. To historia rodziny samego reżysera, Amerykanina polskiego pochodzenia, urodzonego w Chicago, który dopiero po śmierci swej babci, Cecylii, dowiedział się, że jego dziadek – Mieczysław Uzarowicz – to jedna z ofiar zbrodni katyńskiej.

Uzarowicz, który na strychu odkrył rodzinne skarby – dokumenty związane z katyńskim mordem – żałuje, że jego filmu nie zobaczą nieżyjący już ojciec ani babcia. To od niej dowiedział się najwięcej o swym dziadku, który służył w 80. Pułku Piechoty, a został zamordowany przez NKWD w Miednoje.

Ojciec reżysera o sowieckiej zbrodni nigdy nie chciał rozmawiać. Pełnometrażowy fabularyzowany dokument o Katyniu jest opowieścią o tym, jak wnuk próbuje się dowiedzieć, co przydarzyło się przed laty dziadkowi, kapitanowi Wojska Polskiego. Wie, że pochodził z Lipna niedaleko Warszawy. Gdy zginął w sowieckiej niewoli, miał 45 lat. Przetrwały dwa jego zdjęcia. Na jednym, z 1922 r., prezentuje się na koniu. Na drugim – w eleganckim mundurze z odznaczeniami widać go w gronie rodziny. Z obozu w Ostaszkowie zachował się też jeden list oficera. Z tych fragmentów mieszkający w Los Angeles reżyser odtwarza rodzinną tragedię.

Piotr Uzarowicz przejmuje się tym, że zachodni politycy po wojnie niewiele zrobili, by świat usłyszał prawdę o katyńskiej zbrodni. Liczył, że dzięki jego dokumentowi Amerykanie i Anglicy dowiedzą się o niej więcej. Nie tylko jego znajomi, którzy gdy obejrzeli film, zapytali, dlaczego dopiero teraz słyszą o tej historii.

A o tragedii tysięcy Polaków opowiadał im wcześniej Piotr Uzarowicz m.in. przy okazji projekcji „Katynia” Andrzeja Wajdy, który można było obejrzeć w polskim konsulacie w USA. – Niestety, Amerykanie pogubili się, nie znając kontekstu historycznego – mówi reżyser. Ma nadzieję, że jego film jest dla zachodniego widza czytelniejszy. Uzarowicz cieszy się szczególnie, że współpracująca z nim archiwistka odnalazła nagranie wywiadu z lat 50., jakiego udzielił telewizji amerykańskiej były ambasador USA w Polsce Arthur Bliss Lane. Dyplomata, który przez lata interesował się zbrodnią katyńską, mówi w tej rozmowie, że Departament Stanu poradził mu, by „tę sprawę zostawił w spokoju”. Takie słowa przemawiają do zachodnich widzów.

Niespodziewany rozdział dopisała do jego dokumentu katastrofa pod Smoleńskiem. A reżyser nagrał wcześniej rozmowy z kilkoma osobami, które były na pokładzie prezydenckiego samolotu, m.in. z ówczesnym prezesem IPN Januszem Kurtyką i szefem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzejem Przewoźnikiem. Film kończy się informacją o wystąpieniu Polaków do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przeciwko Rosji.

Piotr Uzarowicz reżyserował wcześniej głównie przedstawienia teatralne, m.in. na Broadwayu. Nakręcił także filmy krótkometrażowe i thriller. Historią się nie pasjonował. Ale „Żona oficera” to i dokument, i film bardzo osobisty. Tym ciekawszy, że muzykę napisał do niego znany kompozytor Jan A. P. Kaczmarek.

Komentarz historyczny do filmu wygłosi Krzysztof Łagojda (Uniwersytet Wrocławski). Prowadzenie: dr Przemysław Gasztold-Seń.

Projekcja odbędzie się w ramach spotkania filmowego Klubu Historycznego im. generała Stefana Roweckiego „Grota”.


Przystanek Historia
Centrum Edukacyjne IPN im. Janusza Kurtyki
Warszawa, ul. Marszałkowska 21/25
17 stycznia 2017 (wtorek), godz. 17.00

do góry